Pepe Polszacki vel PSI-CHUJ tak nazwany z adresu IP 194.97.84.210 - sam to ogłosiłeś wszem i wobec.
Dałeś mi klapsa? To znaczy, komu dałeś klapsa? Ty naprawdę jesteś przekonany, że jakakolwiek książka, publikacja, może komuś przynosić ujmę? Zgadnij po co czytałem na przykład: Mein Kampf Krótki kurs historii WKP(b) Kapitał Engelsa i wiele innych tego typu „dzieł“ To że ja robię zdjęcie biblioteczki, która specjalnie stoi w „laubie“ aby wchodzących walić po oczach tytułami. To ma byc dowód, że mnie „rozpracowałeś“ i udowodniłeś jaki tam wedle ciebie szmelc się znajduje. Ty o tym nie wiesz, ale tam jest Elementarz Falskiego, podręczniki z „podstawówki“ Książki o elektronice, radiotechnice, dla dzieci. Roczniki Horyzontów Techniki dla Dzieci. Roczniki „dużych“ Horyzontów Techniki. Roczniki Młodego Technika. Wiele czasopism i książek od Spawalnictwa, Obróbki skrawaniem, Stolarstwa, Snycerstwa. Galwanizacji. I wiele, wiele innych. Mnie tym, że tam znalazłeś coś dla kobiet, dla dzieci, czy dla dorosłych ale o techice z bardzo dawnych lat. To mnie tym nie pognębiłeś. Mnie to mile połechtało. Bo? Bo ja sam, nigdy żadnej książki nie wyrzuciłem. U mnie książki mają nadrzędne miejsce. Książki w kiblu bym nie powiesił do podcierania dupy. Jeszcze niedawno miałem spore ilości książek pisanych cyrylicą, w tym specjalne wydania na kredowym papierze i specjanymi twardymi oprawami, szyte. O co ciekawe, za kilka kopiejek. Choć zapewne były warte wiele rubli. Oddałem ten cały księgozbiór pisany cyrylicą córca, która postanowiła się nauczyć języka Rosyjskiego i w orginale czytać rosyjskie publikacje. Miałem sporo publikacji w języku niemieckim, prawie wszystkie z zakresu radiotechniki, elektroniki, krótkofalarstwa. Oddałem w dobre ręce serdecznemu koledze, którego żywotnie interesuje ten temat w oryginalnym niemieckim wydaniu. Mam ogromną płytotekę z publikacjami jako E-booki oraz mnóstwo publikacji w formacie "pdf“ ale nie tylko pdf i w czytniku Icecream Ebook Reader.
Tak! Mam świadoość że to niemodne, boli, że ktoś czyta. Mam świadomość że jest wielu co przeczytało w zyciu dwie książki - Książkę do nabożeństwa - książeczkę PKO lub SKO (jak jeszcze ludzie takie mieli) Ciebie kwalifikuję do tych co przeczytali jedną - mam rację? Lub wcale nic nie czyta - bardziej prawdopodobne?
Stąd te drwiny, bo? Bo głupiemu pokązesz palec - już ma głupek ubaw. Dawniej tacy nieskomplikowani, prości głąbiaści, byli zazwyczaj bardzo łagodnymi choć bezdennie głupimi. Dzisiaj z takiego jak ty - wszelkimi szparami, otworami, nawet tymi potowymi otworkami - wyłazi nieziemski głąb idiota.
Stachu, kogo mogą obchodzić te Twoje wynurzenia? Czy tworzysz sobie legendę ubecką?
Stachu mam dla Ciebie zadanie. Masz swoje lata. Prześledź dział „na warsztacie” Młodego Technika. Zobacz od czego zaczynali gdy byłeś mały i do czego doszli przez te wszystkie lata. Złożyłeś jakiś telewizor w swoim życiu? W którym miejscu się zatrzymałeś? W którym roku? Na którym wydaniu?
KrzysioSiekiera pisze:
Dawniej tacy nieskomplikowani, prości głąbiaści, byli zazwyczaj bardzo łagodnymi choć bezdennie głupimi.
Dawniej to już byś od dawna nie pisał na forum, z tej prostej przyczyny, że nieżywi nie piszą, zresztą nie koniecznie umiałbyś czytać i pisać, że tak to ujmę.
Synku, moja rodzina miała swoich nauczycieli, swoich pedagogów. Nam łaski nikt nie robił, wynajmowało się najlepszych. A czy bym nie żył? Wielokrotnie tak mogło być. Za dobrych do nieba nie biorą. Niedouczenia aniołowie by podpafli
Synku, moja rodzina miała swoich nauczycieli, swoich pedagogów. Nam łaski nikt nie robił, wynajmowało się najlepszych.
Powinieneś zażądać zwrotu kasy za te nauki, boś głąb.. żaden system edukacyjny nie dał ci rady.. nawet ten urojony.. Co ty robisz w tym zatęchłym familioku, skoro taki wyedukowany jesteś?
I tobie Sielski ukradnie twarz A może fajfusa ci ukradnie pacanie Jak ty bez fajfusa będziesz żył Teraz bez mózgu - jak ty bez tego mózgu żyjesz? Czerepaka bierz go!!! Sielski - weź mu fajfusa!!! _________________ A mówiłam ja tobie Adolfku. Zwal se konia, ale staremu daj spokój, on nas żywi i broną broni. A ty nie! Zajebie starego chuja za mojom małom pytkę. Ty masz małom pytkę po tym Niemcu blondasie, co mi ciebie udupczył. Chciała ja mieć Giermańca, coby nas z Breslau nie wywalili jak wrucom. Ale miał małom pytkę i na ciebie przeszło. Miał tesz takie płetwy - jak ty teraz masz. Żadne pepegi ci nigdy nie pasowały.
Powinieneś zażądać zwrotu kasy za te nauki, boś głąb.. żaden system edukacyjny nie dał ci rady.. nawet ten urojony.. Co ty robisz w tym zatęchłym familioku, skoro taki wyedukowany jesteś?
I tobie Sielski ukradnie twarz A może fajfusa ci ukradnie pacanie Jak ty bez fajfusa będziesz żył Teraz bez mózgu - jak ty bez tego mózgu żyjesz? Czerepaka bierz go!!! Sielski - weź mu fajfusa!!!
Pepe Polszacki vel PSI-CHUJ tak nazwany z adresu IP 194.97.84.210 - sam to ogłosiłeś wszem i wobec.
Chyba cię wzięło na wspominki i znów przejrzałeś stare posty. Gdybym wtedy nie uderzył celnie, to teraz byś się tak nie wściekał. Jak to się mówi "trafiła kosa na kamień". Masz w zanadrzu jeszcze broń pozorną - zdradzenie mojej tożsamości, którą znasz. Gdy zdecydujesz się jej użyć to znów strzelisz w płot... Po co się tak "szarpać", tak męczyć w celu udowodnienia tego, czego udowodnić się nie da? To forum jest dość denne, ale z tobą sobie poradziło nie posługując się "banem", więc może jednak "coś w nim jest"? Nie ważne...
Pepe Polszacki vel PSI-CHUJ tak nazwany z adresu IP 194.97.84.210 - sam to ogłosiłeś wszem i wobec.
Chyba cię wzięło na wspominki i znów przejrzałeś stare posty. Gdybym wtedy nie uderzył celnie, to teraz byś się tak nie wściekał. Jak to się mówi "trafiła kosa na kamień". Masz w zanadrzu jeszcze broń pozorną - zdradzenie mojej tożsamości, którą znasz. Gdy zdecydujesz się jej użyć to znów strzelisz w płot... Po co się tak "szarpać", tak męczyć w celu udowodnienia tego, czego udowodnić się nie da? To forum jest dość denne, ale z tobą sobie poradziło nie posługując się "banem", więc może jednak "coś w nim jest"? Nie ważne...
pepe pisze:
To forum jest dość denne, ale z tobą sobie poradziło nie posługując się "banem", więc może jednak "coś w nim jest"?
Można pokusić się o stwierdzenie, że mimo tej denności jest lepsze od forum pki…
No tak! Nie mam nic innego do roboty, tylko przeglądam stare posty. To jest zajebiście odkrywcze, odkryłeś moją wstydliwą powłokę (sic)
Fajnego słowa użyłeś - "powloka". Żadko jest obecnie stosowane, a ja je lubie i nieodmiennie kojarzy mi się z tą piosenką jednego z moich ulubionych twórców:
white.culson pisze:
No! Nawet sobie nie wyobrażasz jak celnie uderzyłeś. Ale zapytam? W co celowałeś i w co według ciebie celnie uderzyłeś?
W twoją istotę - w to, kim na prawdę jesteś.
white.culson pisze:
Chłopie! To ci ktoś musi w końcu powiedzieć!
Nic mi nie mówi ten kabaret. Mam się dowiedzieć z tej treści, że głupi jestem? Przecież to wiem...
white.culson pisze:
Uwierz mi - widziałem ludzi po ciężkich zatruciach. Widziałem w stadium delirium. Ci ludzie są zawsze strasznie upośledzeni, nie wiedzą o tym, wydaje im się że jest wszystko OK
A czy w ogóle są rzeczy na świecie, których nie widziałeś? Do czego doprowadziła cię ta świadomość? Do znienawidzenia świata? Mnie raczej do zdystansowania się do niego, lecz nadal go w jakiś sposób "miłuję", bo nawet iskierka dobra w morzu obłudy rozpala czasem we mnie płomień pragnienia... Sam nie wiem czego...(może tego by Absolut wreszcie zapanował nad tym bałaganem?) A może to tylko nadzieja we mnie wtedy płonie? Nie wiem jak to powiedzieć...
white.culson pisze:
Ty możesz być nawet samym Pilchem! Mnie to wisi, jak sznur u napędu dzwonu.
Tym lepiej dla nas obu, bo nie będziemy się kolejny raz niepotrzebnie spierać
Znów strzeliłeś samobója, bo nie sprawdziłeś przed napisaniem znaczenia sformułowania "uczucia wyższe" i wymieniłeś to, co jest ich przeciwieństwem.
white.culson pisze:
Zaspakajanie potrzeb?
Owszem, nie mam problemu z zaspokojeniem tych "chuci", tych przeciwieństw "uczuć wyższych", które wymieniłeś i nie odnalazłem w nich tego, czego szukam w świecie...
white.culson pisze:
A tak całkiem poza powyższym. Jaką ostatnio książkę przeczytałeś? Taką do nabożeństwa, czy SKO???
Znudziło mi się czytanie dzieł cudzych, skoro tak wiele mam własnych ciekawych myśli Ostatnio w całości przeczytałem chyba coś z "młodzieżowych" powieści Zygmunta Niziurskiego, może "Trzynasty występek", nie jestem pewien...
white.culson pisze:
A to moja wina, że ja widziałem? Zawsze mi to wytykacie, moje ogromne doświadczenie życiowe. Moją wiedzę!
Nie to ci wypominamy, że je posiadasz, ale to, że w niewłaściwy sposób z niego korzystasz. Zamiast ku budowaniu, to ku niszczeniu - to ci wypominamy.
white.culson pisze:
Powiedz Czerepakowi, że niekoniecznie trzeba być Pawlakiem, aby orać pole wedle GPS. Tego dzieci w przedszkolu uczą, jak orać pole. Choć wielu utożsamia to z oraniem bereta!
Sam mu to powiedz. On mnie nie słucha, tak samo jak ciebie. To wolny duch, wiesz - inne pokolenie, czy coś...
Znudziło mi się czytanie dzieł cudzych, skoro tak wiele mam własnych ciekawych myśli Ostatnio w całości przeczytałem chyba coś z "młodzieżowych" powieści Zygmunta Niziurskiego, może "Trzynasty występek", nie jestem pewien...
A teraz to ja sobie strzeliłem bo "Trzynasty występek" to nie powieść, ale zbiór opowiadań Lecz ja przyznaję się do swoich błędów i słabości zanim jeszcze moi przeciwnicy zdążą je przeciwko mnie wykorzystać - dla tego taki mocny jestem
A teraz to ja sobie strzeliłem bo "Trzynasty występek" to nie powieść, ale zbiór opowiadań Ale ja przyznaję się do swoich błędów i słabości zanim jeszcze moi przeciwnicy zdążą je przeciwko mnie wykorzystać - dla tego taki mocny jestem ,)
No to jeszcze to rozwinę, bo zauważyłem, że się uczysz na tym forum: poznaj siebie - by poznać świat, pokonaj siebie - by świat pokonać. Ojej, chyba jakiś "aforyzm" mi wyszedł?
A wiesz, uczyłem się pokonywać własne słabości, ale to dawno było.
Dawno to było i nieskutecznie to było. Widocznie poddałeś się w chwili słabości, która wydawała ci się niemożliwa lub niewarta przezwyciężenia. Jak tam było - tak tam było, w każdym razie ci nie wyszło.
white.culson pisze:
Zgadnij jaki był obieg oleju smarującego taki silnik?
Zdarza się, jednak: " co nas nie zabije, to nas wzmocni"...
white.culson pisze:
Moja sprawność fizyczna zaskakiwała dużo młodszych, aż do pamiętnego grudnia 2000 roku.
Nie żyj samą przeszłością. Doświadczenia przeszłości powinny nam dawać siłę w teraźniejszości do pokonywania jej przeciwieństw, byśmy bez lęku mogli rzutować się w przyszłość...
white.culson pisze:
Niestety, nie ja byłem winien, że diagnoza mojego stanu zdrowia była fałszywa.
No to lipnie wyszło, co mam ci powiedzieć... Ale czy gdybyś był zdrowszy, to byłbyś lepszym człowiekiem, czy tylko jeszcze bardziej pysznym?
white.culson pisze:
Obieg oleju w silniku żużlowym był otwarty, olej był podawany gdzie trzeba i spływał do karteru, stamtąd specjalnym otworem na tor, bezpośrednio na tor.
No to mnie zgasiłeś w tym żarcie, ale "co ma piernik do wiatraka"? Przecież ja takich anegdot mógłbym również produkować bez liku, ale w jakim celu miałbym to robić? Przecież też różne rzeczy w życiu robiłem i na różnych się znałem. Czasem z zamiłowania, a częściej z konieczności, ale co z tego może wynikać wartościowego dla innych, bym uznał za stosowne się tutaj tym dzielić?
Jak mówię, że przed wprowadzeniem mnie do śpiączki farmakologicznej, ja pytałem doktorów, czy będę jeszcze słyszał DXy
Ojej, szczerze ci współczuję. Nie mogę powiedzieć, że rozumiem, bo z jakiegoś powodu jestem ciągle zdrowy (przynajmniej na ciele, bo na umyśle to już zdiagnozowałeś we mnie jednostkę patologiczną). Niestety świat ten nie służy temu, byśmy byli "szczęśliwi", ale temu, byśmy cierpieli. Każdy z nas cierpi na swój sposób, a im dłużej żyjemy tym większy bagaż tego cierpienia niesiemy ze sobą. Ja też go niosę, ale nie chce mi się tu z niego zwierzać i to z różnych powodów. Przede wszystkim z takiego, że nie służyłoby to wspólnemu dobru, a taki moim zdaniem jest cel istnienia każdej ogólnodostępnej płaszczyzny wymiany informacji. Cierpienie własne jest dla mnie osobistym doświadczeniem, które staram się wykorzystać w walce ze złem. Chmm, chyba trochę "górnolotnie" to ująłem, ale jakoś tak czuję...
white.culson pisze:
Mógłbym ci opowiadać, dlaczego silnik bez przekładni, w bardzo wielkim zakresie obrotów ma maksymalny moment obrotowy.
Mógłbyś, ale w jakim celu? Co chcesz udowodnić, że nie jesteś "nikim"? Nikt cię o to tu nie posądza, naczelny zarzut z którym w tym miejscu się spotykasz brzmi: wykorzystujesz w sposób nieodpowiedni swój potencjał intelektualny, fizyczny, oraz życiowe doświadczenie. Może to głupio, że "gówniarze" ci to mówią, ale czy nie jest jeszcze bardziej głupim to, iż ty sam dajesz im ku temu powód? Mało - ty nawet zmuszasz ich, by ci to powiedzieli...
Ja w realnym życiu moim, nie segreguję ludzi na starych, mnie podobnych, mnie przydatnych, takich z którymi w związku z ich wiekiem mam "z urzędu" wspólny język.
Ja zaś "segreguję" ludzi na dwie kategorie: ludzi dobrej i złej woli. Ciebie niestety zaliczam do tej drugiej.