Pepe Polszacki vel PSI-CHUJ tak nazwany z adresu IP 194.97.84.210 - sam to ogłosiłeś wszem i wobec.
    white.culson pisze:


    Tak mnie nie wyszło!


Zdarza się, jednak: " co nas nie zabije, to nas wzmocni"...

    white.culson pisze:


    Moja sprawność fizyczna zaskakiwała dużo młodszych, aż do pamiętnego grudnia 2000 roku.

Nie żyj samą przeszłością. Doświadczenia przeszłości powinny nam dawać siłę w teraźniejszości do pokonywania jej przeciwieństw, byśmy bez
lęku mogli rzutować się w przyszłość...
    white.culson pisze:


    Niestety, nie ja byłem winien, że diagnoza mojego stanu zdrowia była fałszywa.

No to lipnie wyszło, co mam ci powiedzieć... Ale czy gdybyś był zdrowszy, to byłbyś lepszym człowiekiem, czy tylko jeszcze bardziej pysznym?
    white.culson pisze:


    Obieg oleju w silniku żużlowym był otwarty, olej był podawany gdzie trzeba i spływał do karteru, stamtąd specjalnym otworem na tor, bezpośrednio na tor.

No to mnie zgasiłeś w tym żarcie, ale "co ma piernik do wiatraka"? Przecież ja takich anegdot mógłbym również produkować bez liku, ale
w jakim celu miałbym to robić? Przecież też różne rzeczy w życiu robiłem i na różnych się znałem. Czasem z zamiłowania, a częściej z
konieczności, ale co z tego może wynikać wartościowego dla innych, bym uznał za stosowne się tutaj tym dzielić?


  PRZEJDŹ NA FORUM