Pepe Polszacki vel PSI-CHUJ tak nazwany z adresu IP 194.97.84.210 - sam to ogłosiłeś wszem i wobec. |
white.culson pisze: No tak! Nie mam nic innego do roboty, tylko przeglądam stare posty. To jest zajebiście odkrywcze, odkryłeś moją wstydliwą powłokę (sic) Fajnego słowa użyłeś - "powloka". Żadko jest obecnie stosowane, a ja je lubie i nieodmiennie kojarzy mi się z tą piosenką jednego z moich ulubionych twórców: white.culson pisze: No! Nawet sobie nie wyobrażasz jak celnie uderzyłeś. Ale zapytam? W co celowałeś i w co według ciebie celnie uderzyłeś? W twoją istotę - w to, kim na prawdę jesteś. white.culson pisze: Chłopie! To ci ktoś musi w końcu powiedzieć! Nic mi nie mówi ten kabaret. Mam się dowiedzieć z tej treści, że głupi jestem? Przecież to wiem... white.culson pisze: Uwierz mi - widziałem ludzi po ciężkich zatruciach. Widziałem w stadium delirium. Ci ludzie są zawsze strasznie upośledzeni, nie wiedzą o tym, wydaje im się że jest wszystko OK A czy w ogóle są rzeczy na świecie, których nie widziałeś? Do czego doprowadziła cię ta świadomość? Do znienawidzenia świata? Mnie raczej do zdystansowania się do niego, lecz nadal go w jakiś sposób "miłuję", bo nawet iskierka dobra w morzu obłudy rozpala czasem we mnie płomień pragnienia... Sam nie wiem czego...(może tego by Absolut wreszcie zapanował nad tym bałaganem?) A może to tylko nadzieja we mnie wtedy płonie? Nie wiem jak to powiedzieć... white.culson pisze: Ty możesz być nawet samym Pilchem! Mnie to wisi, jak sznur u napędu dzwonu. Tym lepiej dla nas obu, bo nie będziemy się kolejny raz niepotrzebnie spierać |