Pepe Polszacki vel PSI-CHUJ tak nazwany z adresu IP 194.97.84.210 - sam to ogłosiłeś wszem i wobec. |
white.culson pisze: Jak mówię, że przed wprowadzeniem mnie do śpiączki farmakologicznej, ja pytałem doktorów, czy będę jeszcze słyszał DXy Ojej, szczerze ci współczuję. Nie mogę powiedzieć, że rozumiem, bo z jakiegoś powodu jestem ciągle zdrowy (przynajmniej na ciele, bo na umyśle to już zdiagnozowałeś we mnie jednostkę patologiczną). Niestety świat ten nie służy temu, byśmy byli "szczęśliwi", ale temu, byśmy cierpieli. Każdy z nas cierpi na swój sposób, a im dłużej żyjemy tym większy bagaż tego cierpienia niesiemy ze sobą. Ja też go niosę, ale nie chce mi się tu z niego zwierzać i to z różnych powodów. Przede wszystkim z takiego, że nie służyłoby to wspólnemu dobru, a taki moim zdaniem jest cel istnienia każdej ogólnodostępnej płaszczyzny wymiany informacji. Cierpienie własne jest dla mnie osobistym doświadczeniem, które staram się wykorzystać w walce ze złem. Chmm, chyba trochę "górnolotnie" to ująłem, ale jakoś tak czuję... white.culson pisze: Mógłbym ci opowiadać, dlaczego silnik bez przekładni, w bardzo wielkim zakresie obrotów ma maksymalny moment obrotowy. Mógłbyś, ale w jakim celu? Co chcesz udowodnić, że nie jesteś "nikim"? Nikt cię o to tu nie posądza, naczelny zarzut z którym w tym miejscu się spotykasz brzmi: wykorzystujesz w sposób nieodpowiedni swój potencjał intelektualny, fizyczny, oraz życiowe doświadczenie. Może to głupio, że "gówniarze" ci to mówią, ale czy nie jest jeszcze bardziej głupim to, iż ty sam dajesz im ku temu powód? Mało - ty nawet zmuszasz ich, by ci to powiedzieli... |