NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PRZEDSTAW SIĘ » TAK WIĘC NOC 12/13 GRUDNIA 1981 ROK NA POLOWANIU „W SOŚNIU"I OKOLICY SPĘDZIŁEM. NATOMIAST 13/14

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Tak więc noc 12/13 grudnia 1981 rok na polowaniu „w sośniu"i okolicy spędziłem. Natomiast 13/14

grudnia do firmy, do służby
  
Graf.von.Gaser
01.04.2021 17:12:56
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Essen

Posty: 26 #7661562
Od: 2021-3-5
Tak więc noc 12/13 grudnia 1981 rok na polowaniu „w sośniu"i okolicy spędziłem.
Natomiast 13/14 grudnia do firmy, do służby.
Tego 13 grudni odpoczywałem cały dzień. Po południu przyjechał kuzyn żony, strasznie
blady był nieborak. Więc pytam czy zaniemógł na jakąś grypę - cy cuś.
Ale on tą bladość ze strachu miał. Dostał też rozwolnienia. Zanim do mnie dotarł musiał trzy razy tą swoją Skodę 1000MB stapnąć, aby nie nasrać pod siebie.
Pytam go, co takiego zbroiłeś, że tak się boisz. Myślałem że puści farbę i zaraz go zakabluję.
W nawyk mi weszło ciułanie pieniędzy.
Paczki miałem z Nieniec. Paliwo darmowe na spec bony jako ratownik medyczny.
Żarcia, picia - po tond.
Ktoś mi kiedyś pierdolił - radia miałeś najlepsze, kwarce miałeś.
A po chuj mi radia, kwarce inne badziewie.
Rozszyfrował mnie zdrowy po kursach „kapo“ Poszedłem do klubu po papierek i więcej się tam nie pokazałem. Po chuj mi jakiś klub. To ja wzywałem na spotkania i ludzie kablowali
na wyścigi.
Mnie było potrzebne radio? Do czego? Do marnotrawienie czasu na słuchanie pierdół.
Od słuchania były inne służby i zazwyczaj podoficerowie. Ludzie kablowali zawsze. Pamiętam od małego, że ludzie kablowali zawsze i na wszystkich.
Nawet proboszcz kablował - jak mu powiedziano, że za to że mnie bolszewikiem nazwał na
lekcji religii, to będzie miał wszystkie paznokcie wyrwane. Wpierdol dostanie na gołe ciało przez mokry koc. Młotem będzie walone przez dębową dechę w stopy na leżąco. Zaraz zakablował wikarego i paru ciuli co się ostatnio spowiadali. Ale głupie buce. Czy strzelałem z prywatnej broni do ludzi - nigdy. Można było strzelać tylko ze służbowej. W celu odparcia bezpośredniego i gwałtownego zamachu - można było pruć, ale ze służbowej - z Raka, Czaka, Kałacha Nawet PM, czy inny złom strzelający nabojami takimi jak do TT pistoletu
- nie było wskazane. Wszelkie nietypowe uszkodzenia ciała, łatwo na obdukcji wychodziły.
Ale jak się napletek poobcinało boczkami - lekarz zawsze pisał na obdukcji, że penisa złapało trybo z maszynki do kapusty, sam se wkręcił do maszynki do mięsa. Albo dawniej, że do kieratu mu jaja wkręciło.
To co wam osły jeszcze wyjaśniać?
_________________
Po akademii wojskowej Wedla 22 Lipca - zostałem kapralem podchorążym.
Często pełniłem służbę podoficera dyżurnego kompanii. Darłem się jakby
mi kręcenie wora robili. Wylądowałem jako podwładny Staśka w „pyłowym“
Docierał mnie zazwyczaj w świniarni, albo jako myjaka. Mam pecha z tym
pierdolonym zmywakiem.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PRZEDSTAW SIĘ » TAK WIĘC NOC 12/13 GRUDNIA 1981 ROK NA POLOWANIU „W SOŚNIU"I OKOLICY SPĘDZIŁEM. NATOMIAST 13/14

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny