Tak więc noc 12/13 grudnia 1981 rok na polowaniu „w sośniu"i okolicy spędziłem. Natomiast 13/14 grudnia do firmy, do służby |
Tak więc noc 12/13 grudnia 1981 rok na polowaniu „w sośniu"i okolicy spędziłem. Natomiast 13/14 grudnia do firmy, do służby. Tego 13 grudni odpoczywałem cały dzień. Po południu przyjechał kuzyn żony, strasznie blady był nieborak. Więc pytam czy zaniemógł na jakąś grypę - cy cuś. Ale on tą bladość ze strachu miał. Dostał też rozwolnienia. Zanim do mnie dotarł musiał trzy razy tą swoją Skodę 1000MB stapnąć, aby nie nasrać pod siebie. Pytam go, co takiego zbroiłeś, że tak się boisz. Myślałem że puści farbę i zaraz go zakabluję. W nawyk mi weszło ciułanie pieniędzy. Paczki miałem z Nieniec. Paliwo darmowe na spec bony jako ratownik medyczny. Żarcia, picia - po tond. Ktoś mi kiedyś pierdolił - radia miałeś najlepsze, kwarce miałeś. A po chuj mi radia, kwarce inne badziewie. Rozszyfrował mnie zdrowy po kursach „kapo“ Poszedłem do klubu po papierek i więcej się tam nie pokazałem. Po chuj mi jakiś klub. To ja wzywałem na spotkania i ludzie kablowali na wyścigi. Mnie było potrzebne radio? Do czego? Do marnotrawienie czasu na słuchanie pierdół. Od słuchania były inne służby i zazwyczaj podoficerowie. Ludzie kablowali zawsze. Pamiętam od małego, że ludzie kablowali zawsze i na wszystkich. Nawet proboszcz kablował - jak mu powiedziano, że za to że mnie bolszewikiem nazwał na lekcji religii, to będzie miał wszystkie paznokcie wyrwane. Wpierdol dostanie na gołe ciało przez mokry koc. Młotem będzie walone przez dębową dechę w stopy na leżąco. Zaraz zakablował wikarego i paru ciuli co się ostatnio spowiadali. Ale głupie buce. Czy strzelałem z prywatnej broni do ludzi - nigdy. Można było strzelać tylko ze służbowej. W celu odparcia bezpośredniego i gwałtownego zamachu - można było pruć, ale ze służbowej - z Raka, Czaka, Kałacha Nawet PM, czy inny złom strzelający nabojami takimi jak do TT pistoletu - nie było wskazane. Wszelkie nietypowe uszkodzenia ciała, łatwo na obdukcji wychodziły. Ale jak się napletek poobcinało boczkami - lekarz zawsze pisał na obdukcji, że penisa złapało trybo z maszynki do kapusty, sam se wkręcił do maszynki do mięsa. Albo dawniej, że do kieratu mu jaja wkręciło. To co wam osły jeszcze wyjaśniać? |