Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #7749271 Od: 2021-4-11
| Jako krótkofalowcy doskonale wiemy że fala elektromagnetyczna towarzyszy przepływowi prądu elektrycznego. Jako archeolog stanąłem przed problemem udowodnienia, że emisja radiowa miała miejsce na Ziemii na długo przed pojawieniem się dinozaurów. Oczywiście żadne instalacje antenowe nie przetrwałyby do naszych czasów, korozją metali, ruchy kontynentów, kolejne okresy zlodowacenia - no i czas, 400mln lat praktycznie skreśla szansę na odnalezienie jakichkolwiek artefaktów.
Jak więc udowodnić że już w Dewonie (a może i wcześniej) na naszej planecie miały miejsce emisje fal elektromagnetycznych, fal radiowych?
Pomógł mi tu znajomy geolog (też nasłuchowiec) i masowe znaleziska fulgurytu z praktycznie całego okresu prehistorycznego poczynając od wczesnego Dewonu. Fulguryt powstaje w wyniku uderzenia pioruna w ziemię, to stopiony piasek, a piorun jak powszechnie wiadomo to wyładowanie elektryczne któremu towarzyszy również fala magnetyczna. Mając dwie stacje SWL relatywnie daleko od siebie można dość dokładnie określić gdzie nastąpiło wyładowanie, gdzie jest źródło fali elektromagnetycznej (robi się tak i dzisiaj). Znaleziska fulgurytu pokazują, że takie stacje nadawcze rozmieszczone były dość powszechnie na ówczesnej powierzchni Ziemi - skoro więc fala elektromagnetyczna o zasięgu globalnym była emitowana, logika podpowiada że była też odbierana! Pamiętajmy, że krótkofalowcy to nie tylko fale krótkie, ale bardzo szeroki zakres promieniowania elektromagnetycznego.
Kim byli więc pierwsi krótkofalowcy? Kto emitował te fale elektromagnetyczne i kto je odbierał?
Kolejny sezon archeo przede mną, w tym roku będę pracował nad utworzeniem mapy obrazującej rozmieszczenie najsilniejszych "nadajników" w Dewonie z uwzględnieniem ruchów płyt tektonicznych.
|