Grupa: Użytkownik
Posty: 127 #7256426
Od: 2020-12-10
| Od wielu lat, potępieńcy prowadzą wojnę pozycyjną ze Staśkiem. Nie potrafią ani zagryźć
ani choćby skutecznie pogryźć.
A jacy stratedzy planują kolejne operacje.
Żebyście debile wiedzieli jaką ja mam satysfakcję z waszych podrygów. Podrygów, jakbyście
cierpieli na permanentne drgawki.
Drgawki są wyrazem nadpobudliwości mózgu lub rdzenia kręgowego najczęściej wywołanej: niedotlenieniem, działaniem jadów toksycznych, substancji pirogennych, histerią, chorobami organicznymi ośrodkowego układu nerwowego.
Znaczy, co to znaczy.
Podmioty zostały zatrute, przez kogo zostali zatruci, czym zostali zatruci.
Najgorsze, że zatrucie występuje, jakby jakaś choroba wirusowa. Co rusz inni zostają porażeni i wibrują jakby im kto powtykał wibrujące dilda.
Zdrowy - wiadomo - wibracji dostał od dojarki
Śliski od prawdziwego dildo
Misza od wibrującego rozdrabniacza gówna
Czołgista od wibracji silnika czołgu (diesla)
Najgorzej z malcolmem - wibracje u niego są spowodowane rezonansem pustego czerepa.
To jakaś daleka gwiazda neutronowa spowodowała wzbudzenie pustego czerepa Malcolma.
Ooooj. Jak to pobudziło aktywność, czerwonej Zdrowej mrówki. Szuka gorączkowo riposty
w Harlekinach.
Misza kapturek nerwowo liczy kropki i przecinki.
Śliski zastosował mocniejszy leser do świecenia kotom i domownikom po oczach.
Czołgista usiłuje wyjść z czołgu przez lufę. Utknął w komorze nabojowej, spasła się świnia.
A Malcolm? Malcolm wisi i dynda na sznurku spłuczki po Niemcach
_________________
Wasilisa
__________
Jaką ważną jestem personą, że tyle lat mi poświęcacie tyle czasu.
Siądź na dupie i pomyśl na spokojnie.
Ile czasu codziennie poświęcasz na samo myślenie o mnie.
Ile czasu ci zabiera knucie intryg.
Ile czasu ci zabiera komunikacja z innymi w mojej sprawie.
Ile czasu ci zabiera spłodzenie czegokolwiek i umieszczenie gdziekolwiek, przeciwko mnie.
Zlicz to wszystko i pomnóż przez ilość dni w roku i przez lata, które plujesz jadem na mnie.
Wiesz ile mógłbyś mieć za to orgazmów.
Łączności nie robisz - to nic nie zyskujesz.
Ale gdybyś zaczął czytać - nie, nie Harlekiny. Choć po namyśle... Jak nie potrafisz się wyżej wspiąć - pozostań przy Harlekinach.
Jak cię zacznie w dołku ssać i poczujesz, że musisz komuś być świnią - sięgnij po Harlekina.
Bo tak naprawdę - |
