NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » TELEGRAFIA » NO TO ZOSTALIŚMY INDOKTRYNOWANI RELIGIJNIE.

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

No to zostaliśmy indoktrynowani religijnie.

tacy będą się szlajać z radyjkami po świecie
  
Michal_Czarkowski_sq4ctp
25.04.2021 10:54:52
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: ko13oc

Posty: 3413 #7804227
Od: 2017-11-21
    SP95094KA czyli Stanisław Urbanowicz z Rybnika, ul. Zdrzałka 6, były TW SB pseudo „Gąsior” pisze:


    No to zostaliśmy indoktrynowani religijnie.
    Misjonarze mają patent na poprawne życie, taki misjonarz, tym bardziej z radiem, jak pojedzie do Amazonii, jeśli by dostał na to pozwolenie od rządu Brazylii, to ci misjonarze co tam będą z tym radiem robili?
    Będą klepali łączności, w słusznej sprawie to będą robili, bo są misjonarzami i de facto pojechali nie po to aby tym ludziom ulżyć w ich szczęśliwym życiu.
    Oni tam pojadą - ci misjonarze, aby tych nieszczęśników wyrwać z ich środowiska naturalnego, założyć im majtki, aby nie pokazywali narządów do prokreacji, bo taki może księdza, misjonarza nakłonić do...
    Na szczęście tamten rejon jest prawnie chroniony przez rząd i organizację rządową FUNAI

    W zatoce Bengalskiej w archipelagu Andamany i Nikobary istnieje North Sentinal Island
    Żyje na tej wyspie plemię, które ma zagwarantowane prawo, nie wpuszczania na swoją wyspę nikogo, kto się tam wdziera podstępem - zostaje ukatrupiony i prawdopodobnie zjedzony.
    Na razie nikomu nie przychodzi do głowy, aby wysepkę spacyfikować - bo zapewne nie ma tam żadnych bogactw naturalnych.
    Tubylcy nie chcą tam nikogo aby ich tym bardziej „nawracał“ i ingerował w ich błogie, spokojne życie - wolne życie. Co komu do tego, że oni tak wolność postrzegają.
    Było głośno o desperacie, który pomimo posiadanej wiedzy, że nie wolno tam lądować, nie wolno miejscowych indoktrynować religijnie, jednak misjonarz, bo to właśnie misjonarz był, wylądował tam, ukatrupili go i prawdopodobnie zjedli.
    Ciekawy jest tytuł:
    Dzikie plemię zamordowało Amerykanina.

    Przed białą nawałnicą, samą Europę pacyfikowali z różnym skutkiem Arabowie. Najlepiej im poszło w Hiszpanii.

    Z kolei biali spacyfikowali, okradli miejscowych w obu Amerykach, wymordowali najbardziej opornych, resztę zrobili niewolnikami, lub założyli im rezerwaty.
    Podbitym i zindoktrynowanym zrabowali wszystko.
    Pominę milczeniem, czego dokonali w Australii i na wyspach Oceanii.

    Tak więc:
    Jak pojedzie „ekspedycja radiowa“ w jakieś miejsce za swoje pieniądze, aby popracować „z tamtąd“ z całą resztą świata na falach radiowych - no to są sfrustrowani ludzie, co nie wiedzą jak pieniądze wydać i jak spedzać swój wolny czas.

    No bo jakiś tam Korabiewicz, który napisał:
    - Kajakiem do Indii
    - Żaglem do jogów
    To ten Korabiewicz, to słuszny globtroter - bez radia, czasy międzywojnia, i słuszne wyprawy bo? No bo ja twierdzę że słuszne i koniec.

    Natomiast globtroterzy z radiem - na dodatek z Polski?
    - skąd mają pieniądze na takie wyprawy?
    - dlaczego w trakcie takiej wyprawy radiowej - nie indoktrynują wszystkich niewiernych i mało wiernych, tylko skupiają się na maksymalnym naklepaniu łączności.

    Gdybym wyjechał do Skandynawi - stamtąd jeździł pracować po całym świecie.
    Na takie zarobkowe wyjazdy zabierał radiostację, anteny i inne takie tam - to:
    - miałbym moralne prawo pisać, co jest właściwe, co jest niewłaściwe.
    - miałbym zarobione pieniądze - swoje - swoje radio - to i moralne prawo do prowadzenia łączności z wypraw zarobkowych.

    No marynarze? To już chyba nie bardzo mają moralne prawo do zabierania radia na swe wyprawy na takich wielkich kajakach.
    Mają patrzyć żeglowania, łączności w razie zagrożenia prowadzić i ewentualnie pozycję z satelitów wpisywać do ich „logu“
    I w obcych portach nie szlajać się po tamtejszych knajpach, tylko dulary przywozić do kraju, bo potrzeba na zasypanie dziury, wykopania rowu odwadniającego Zalew Wiślany.
    Wiadomo, że jak Wiślany, to Wisła musi mieć ujście do Bałtyku, bo inaczej?
    Zapewne cosik zaleje.

    A radiostacja, wszystkie klamoty z nią związane i jakieś wyprawy bez sensu? - ZAKAZAĆ USTAWĄ sejmu.
    Rozliczyć wyprawowiczów skąd mieli pieniądze i nałożyć „domiar“
    Ludzie co niektórzy nie mają na chlip - a tacy będą się szlajać z radyjkami po świecie.

    (tu był film z youtube, ale go wyciąłem - sq4ctp)


_________________

https://inwentarz.ipn.gov.pl/advancedSearch?q=stanis%C5%82aw+urbanowicz+g%C4%85sior
Mam dwa konta, drugie to „sq4ctp”. Podobne nicki – to nie ja.
StachuSP95094KA„Lampowiec”:http://kf-ukf.iq24.pl/default.asp?grupa=162755&temat=479995
NazwiskoUrbanowicza:http://kf-ukf.iq24.pl/podglad_posta.asp?id_komentarza=2589831
http://kf-ukf.iq24.pl/default.asp?grupa=165377&temat=481108
Kto chce zostać Staśkiem?
Stachu? Powypisuj sobie wszystkich Czarkowskich z inwentarza IPN...
  
TropicielTWCzerkawskich
25.04.2021 13:28:59
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: SkorupyGródecka

Posty: 177 #7804309
Od: 2021-3-23
    Michal_Czarkowski_sq4ctp pisze:

      SP95094KA czyli Stanisław Urbanowicz z Rybnika, ul. Zdrzałka 6, były TW SB pseudo „Gąsior” pisze:


      No to zostaliśmy indoktrynowani religijnie.
      Misjonarze mają patent na poprawne życie, taki misjonarz, tym bardziej z radiem, jak pojedzie do Amazonii, jeśli by dostał na to pozwolenie od rządu Brazylii, to ci misjonarze co tam będą z tym radiem robili?
      Będą klepali łączności, w słusznej sprawie to będą robili, bo są misjonarzami i de facto pojechali nie po to aby tym ludziom ulżyć w ich szczęśliwym życiu.
      Oni tam pojadą - ci misjonarze, aby tych nieszczęśników wyrwać z ich środowiska naturalnego, założyć im majtki, aby nie pokazywali narządów do prokreacji, bo taki może księdza, misjonarza nakłonić do...
      Na szczęście tamten rejon jest prawnie chroniony przez rząd i organizację rządową FUNAI

      W zatoce Bengalskiej w archipelagu Andamany i Nikobary istnieje North Sentinal Island
      Żyje na tej wyspie plemię, które ma zagwarantowane prawo, nie wpuszczania na swoją wyspę nikogo, kto się tam wdziera podstępem - zostaje ukatrupiony i prawdopodobnie zjedzony.
      Na razie nikomu nie przychodzi do głowy, aby wysepkę spacyfikować - bo zapewne nie ma tam żadnych bogactw naturalnych.
      Tubylcy nie chcą tam nikogo aby ich tym bardziej „nawracał“ i ingerował w ich błogie, spokojne życie - wolne życie. Co komu do tego, że oni tak wolność postrzegają.
      Było głośno o desperacie, który pomimo posiadanej wiedzy, że nie wolno tam lądować, nie wolno miejscowych indoktrynować religijnie, jednak misjonarz, bo to właśnie misjonarz był, wylądował tam, ukatrupili go i prawdopodobnie zjedli.
      Ciekawy jest tytuł:
      Dzikie plemię zamordowało Amerykanina.

      Przed białą nawałnicą, samą Europę pacyfikowali z różnym skutkiem Arabowie. Najlepiej im poszło w Hiszpanii.

      Z kolei biali spacyfikowali, okradli miejscowych w obu Amerykach, wymordowali najbardziej opornych, resztę zrobili niewolnikami, lub założyli im rezerwaty.
      Podbitym i zindoktrynowanym zrabowali wszystko.
      Pominę milczeniem, czego dokonali w Australii i na wyspach Oceanii.

      Tak więc:
      Jak pojedzie „ekspedycja radiowa“ w jakieś miejsce za swoje pieniądze, aby popracować „z tamtąd“ z całą resztą świata na falach radiowych - no to są sfrustrowani ludzie, co nie wiedzą jak pieniądze wydać i jak spedzać swój wolny czas.

      No bo jakiś tam Korabiewicz, który napisał:
      - Kajakiem do Indii
      - Żaglem do jogów
      To ten Korabiewicz, to słuszny globtroter - bez radia, czasy międzywojnia, i słuszne wyprawy bo? No bo ja twierdzę że słuszne i koniec.

      Natomiast globtroterzy z radiem - na dodatek z Polski?
      - skąd mają pieniądze na takie wyprawy?
      - dlaczego w trakcie takiej wyprawy radiowej - nie indoktrynują wszystkich niewiernych i mało wiernych, tylko skupiają się na maksymalnym naklepaniu łączności.

      Gdybym wyjechał do Skandynawi - stamtąd jeździł pracować po całym świecie.
      Na takie zarobkowe wyjazdy zabierał radiostację, anteny i inne takie tam - to:
      - miałbym moralne prawo pisać, co jest właściwe, co jest niewłaściwe.
      - miałbym zarobione pieniądze - swoje - swoje radio - to i moralne prawo do prowadzenia łączności z wypraw zarobkowych.

      No marynarze? To już chyba nie bardzo mają moralne prawo do zabierania radia na swe wyprawy na takich wielkich kajakach.
      Mają patrzyć żeglowania, łączności w razie zagrożenia prowadzić i ewentualnie pozycję z satelitów wpisywać do ich „logu“
      I w obcych portach nie szlajać się po tamtejszych knajpach, tylko dulary przywozić do kraju, bo potrzeba na zasypanie dziury, wykopania rowu odwadniającego Zalew Wiślany.
      Wiadomo, że jak Wiślany, to Wisła musi mieć ujście do Bałtyku, bo inaczej?
      Zapewne cosik zaleje.

      A radiostacja, wszystkie klamoty z nią związane i jakieś wyprawy bez sensu? - ZAKAZAĆ USTAWĄ sejmu.
      Rozliczyć wyprawowiczów skąd mieli pieniądze i nałożyć „domiar“
      Ludzie co niektórzy nie mają na chlip - a tacy będą się szlajać z radyjkami po świecie.

      (tu był film z youtube, ale go wyciąłem - sq4ctp)




IPN Bi 155/40
Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Olsztynie [1945] 1983-1990
Tytuł: Akta osobowe cudzoziemca: Czarkowski Rudi, imię ojca: Józef, data urodzenia: 18-06-1940 r.

kiedy zaśmierdzisz.
_________________
Po babce badylarce, ja być z rodu Walonków a po dziadku Kufajkiewicz
Ja być wysoko szkolony - na poddaszy mnie szkolić.
Po francusku - na mansardzie. To nasza Sorbona być.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » TELEGRAFIA » NO TO ZOSTALIŚMY INDOKTRYNOWANI RELIGIJNIE.

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny