
Grupa: Użytkownik
Posty: 841 #2574514 Od: 2017-9-10
Ilość edycji wpisu: 1 | Janek_z_Rzemiencic pisze:
Pytają Polszackiego, jak było u tego giermańca? Co ty pojechał na chlip zarobić?
U Germańca nie byłem, byłem u Angola w czasach gdy u nas z robotą było ciężko i było kijowo.
Janek_z_Rzemiencic pisze:
Polszacki, jaka zupa? Oni majo zupa z nuglami i one godajom.
Jaka jest wasza "narodowa" zupa to ja wiem, nazywa się wodzionka. Bo jak się uczyć i robić nie chciało, to trzeba było też żreć byle co. Jak wam potem dali te "czerwone paszporty" i dostaliście pierwsze marki za jakąś parszywą robotę to stawaliście się królami Aldiego pierwszy raz w życiu nażerając się do syta jakimiś "frikadelami", czy innym syfem. Kiedy te wasze szwarne dziołchy po kilku miesiącach roboty u bauera i takiego niepohamowanego "wielkiego żarcia" wracały dwadzieścia kilo cięższe to stworzyliście mit sztucznego żarcia z niemieckich supermarketów, które "tuczy". Ja was znam na wylot... 
Janek_z_Rzemiencic pisze:
No to najadł ja siem tej nugel zupy, tych roladów, tej modrej kapusty, tych klusków, to i zachciało siem mnie srać.
No i się zaczęło. Śląska naczelna fascynacja - fekalia i genitalia...
Reszty nie kumam.
|