Admin, to że od czasu do czasu bioro ciebia do psychiatryka, nie oznaczo żeś Psychiatra...
Nie znasz Fachu ! więc się nie wypowiadaj ..
Jako ciekawostka - pełniąc funkcje biegłego sądowego -> to jeden psychol (pilnowany przez dwóch psów) - złapał długopis i mnie w szyję zadźiabał .. policja jest dla statystyk i wali ich co się wydarzy, dla takich tępaków to rozrywka i leją na wszystko ..
A jakby ci ten długopis wrypił w oko a drugie oko brudnym paluchem wydłubał ? No jakbyś z pustymi oczodołami wyglądał ? Można jeszcze wtedy wglądać ?
I co.................dupa a ktoś podobno czekał na mój wpis.
„A, kuku wytłuku…”
Nie odpisuj. Zachowuję to tylko na wypadek gdybyś skasował te bzdety. 2 wpisy podróbki.
_________________ Mam tu tylko dwa konta, to oraz „Michal Czarkowski sq4ctp”. Inne z podobnym nickiem nie są moje – to nie ja… Kłamca SP1AP: http://kf-ukf.iq24.pl/default.asp?grupa=163238&temat=479342 „Mnie tu nie ma”:http://kf-ukf.iq24.pl/podglad_posta.asp?id_komentarza=2587677 Stachu SP95094KA: „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” Stachu SP9-5094KA:„Ja na ten przykład jestem muł i ciężko mi jakikolwiek żart zrozumieć. Bo to jednak trza mieć lotny umysł.” Stachu czyli Srasiek_Reden: „Ja jestem gupek, to nie wiem i nie powiem tym samym” Stachu czyli Srasiek_Reden: „Moje nasłuchy stacji od pasma 160 metrów po pasmo 70 cm i to wszelkimi możliwymi emisjami emitowane sygnały - to ściema.”
Szczerze przyznam (chyba już można?), że samogon własnej produkcji. Bez wydziwiania: zacier "bitwa pod grunwaldem", destylacja w kolumnie i żadnych dodatków "smakowych". Tanio wychodzi, łatwo się robi no i ogólnie w porządku... Mam kolegów którzy cudują z różnymi nalewkami na bazie bimbru, ale ja nie miałem nigdy do tego cierpliwości. Piwo lubię tylko na upały, na wino szkoda mi szmalu, a wódka ze sklepu mnie mdli.
Pepe >,, na Alledrogu kupujesz Drożdże Gorzelniane >,, Dwa Dni i masz Bazę do Destylacji ..
No wiesz, ja nie prowadzę produkcji przemysłowej... Nastawiam na zwykłych drożdżach piekarskich, ale do nastawu wrzucam grzałkę akwariową ustawioną na 32C. Jeżeli w niedzielę nastawię to we wtorek rano już nie buzuje. Pędzę dopiero w piątek - troszkę się sklaruje, czyli po pięciu dniach... Raz kupiłem, chyba ponad dziesięć lat temu, jakieś drożdże gorzelnicze ale mi w ogóle nie ruszyło i się zniechęciłem. Ja to gonię blisko piętnaście lat i przekonałem się, że nie warto kombinować. Doceniłem piękno prostoty, że tak powiem Przecież i tak najważniejsze są te stany ducha i umysłu, które osiągamy po spożyciu a nie jakieś technologiczne "knyfy". Jedynie gdy się destyluje na najprostszej aparaturze (garnek i chłodnica) to na pewno warto zadbać o możliwie dobrą jakość (w sumie głównie klarowność) zacieru, a kolumna wszystko przefiltruje...
Ya tam Browar czy Winko Wale yak Jusz .. z Destylacją trzeba Uważać >,>, jak ktoś Nie w Temacie - to zamiast Etanolu wyjdzie Metanol .. no i wówczas Wątroba do Kasacji i Idziesz w Piach .. Nooo ..
Ya tam Browar czy Winko Wale yak Jusz .. z Destylacją trzeba Uważać >,,>,, jak ktoś Nie w Temacie - to zamiast Etanolu wyjdzie Metanol .. no i wówczas Wątroba do Kasacji i Idziesz w Piach .. Nooo ..
Z tym metanolem to nie jest prawda. Nawet w Wikipedii pod hasłem "bimber" o tym napisano: "Wbrew temu, co się powszechnie uważa, podczas fermentacji cukru nie wytwarza się metanol". Za komuny była siana taka propaganda bo państwo zarabiało na monopolówce. Poza tym czasem ktoś ukradł metanol i rozprowadził w formie "księżycówki", co było przyczyną zatruć i utrwalało w powszechnej świadomości przekonanie, że w niefachowo destylowanym samogonie on jest obecny. Naczelne zagrożenie jest inne - nieograniczony (niska cena) dostęp... Jak musisz zapłacić za butelkę 15-20 zł, a poza tym nabyć ją w sklepie to się łatwiej kontrolujesz. Mając stale do dyspozycji kilka litrów "czyściochy" (kolumna rektyfikacyjna wypluwa ponad 90%) i skłonność do nadmiernego spożycia (pędzą głównie ludzie, którzy lubią pić) łatwo jest się stoczyć...
Ja kiedyś Raz destylowałem Wino, /najprostrzym sposobem/ Typu Większy garnek - w nim wino - i mniejszy w nim garnek, a Przykrywką była Micha Zimnej wody .. Tak to Jebało Smrodem !! że gorzej jak w najgorszej Gorzelni .. HeHe ..
Co do metanolu w bimbrze, to też nie do końca tak jak pepe pisze..
Jeśli masz w kolumnie termometr, to wszystko co się oddestyluje poniżej 78°C, czyli 'przedgon' należy odrzucić, bo to zwykle jest metanol który ma temp. wrzenia niższą od etanolu.
Nie mieszajmy potencjalnym młodym adeptom w głowach. Fermentując cukier nie otrzymujemy metanolu, więc niezależnie od rodzaju zastosowanej aparatury nie jesteśmy w stanie go wydestylować. W Kolumnie destylacyjnej nie ma "przedgonu", to co niepożądane wraca do "kuba". Ale nie ważne, coś mi się przypomniało. Jest świetna książka o diable bimbrowniku, który został wygnany z piekła na ziemię i zbratał się z tutejszymi bimbrownikami: "Siedem pigułek Lucyfera" Sergiusza Piaseckiego - na prawdę spoko się czyta Tu można ją pobrać w pdf:
No to taka potoczna nazwa receptury na najpopularniejszy "zacier" (nastaw do destylacji bimbru). Skład jest taki: 1 kg cukru 4 litry wody 10 dg drożdży Z liczb określających ilość składników układa się data 1410 czyli bitwa pod Grunwaldem...
W Kolumnie destylacyjnej nie ma "przedgonu", to co niepożądane wraca do "kuba".
No nie.. kolumna to nie żaden magiczny filtr który przepuszcza tylko etanol..
No, fajno nagooglowałeś, mondry jesteś - szacun. Masz rację, wiesz lepiej, kumasz, kminisz, czaisz itd, itp. Wiem, że lubicie się tu bezproduktywnie spierać, ale mi się nie chce. Wolę się napić metanolowego przedgonu...
Ja kiedyś Raz destylowałem Wino, /najprostrzym sposobem/ Typu Większy garnek - w nim wino - i mniejszy w nim garnek, a Przykrywką była Micha Zimnej wody .. Tak to Jebało Smrodem !! że gorzej jak w najgorszej Gorzelni .. HeHe ..
Ja kilka razy destylowałem wino koledze i wychodził z tego syf. On się uparł, podobno mu smakowało, ale jak dla mnie to destylat ze zwykłego cukrowego zacieru był nieporównywalnie lepszy. To wino przed destylacją było takie nawet znośne, ale do destylatu przedostawało się coś, co mu nadawało bardzo intensywny i nieprzyjemny smak. Ogólnie uważam, że destylacja wina jest bez sensu - przecież można je po prostu wypić.
A na czym destylujecie? Ja pierwszy destylator wykonałem z nrd-owskiego szybkowaru (taki z czerwoną pokrywą, popularne niegdyś były). Dorobiłem mu chłodnicę z miedzianych rurek wodociągowych. Mało wydajne to było, mała pojemność (4 litry), a średnie stężenie wychodziło tylko około 45%. Od dziesięciu lat używam kolumny TAKO2, to chyba pierwsze jakie pojawiły się na Allegro. Świetna rzecz, areometr pokazuje 95% ale pewnie jest troszeczkę mniej. Dosypałem nieco pierścieni bo oryginalnie było jakoś luźno i po tym kolumna stała się trochę stabilniejsza (mniej skacze temperatura). Nie trzeba żadnych filtrów z węglem aktywnym, czy coś. Z mętnego, niesklarowanego zacieru wychodzi dobry w smaku, mocny destylat.
Przecież w sprzedaży są legalnie dostępne destylatory(szklane wężownice) do destylowania wody do akumulatorów. W każdym sklepie motoryzacyjnym można to za grosze kupić. Po co kupować szybkowar za kilkaset zł???
Co do fuzli (0,4% produktu destylacji), z tego co wiem to nie ma możliwości usunięcia ich w warunkach domowych. Tam są różne alkohole nienadające się do konsumpcji, estry, tłuszczowe kwasy jak mrówkowy, masłowy, octowy, terpeny, furfurol itp dające się usunąć jedynie w procesie rektyfikacji, na pewno nie w domu _________________
CW-Cola to jest to!!! Big Zbig <,Es Pi Łan Ej Pi>, SWL SP1-1171 z 1967 i SP1-1300 z 1970r Wpisy idiotów ignoruję, więc się nie wysilajcie! Nie dyskutuję z "pampersami"!!!
Co do fuzli (0,4% produktu destylacji), z tego co wiem to nie ma możliwości usunięcia ich w warunkach domowych. Tam są różne alkohole nienadające się do konsumpcji, estry, tłuszczowe kwasy jak mrówkowy, masłowy, octowy, terpeny, furfurol itp dające się usunąć jedynie w procesie rektyfikacji, na pewno nie w domu
Tu nie ma czego usuwać. Po prostu nadaje to domowym destylatom charakterystycznego aromatu.