Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Essen
Posty: 26 #7613159 Od: 2021-3-5
| Odzywam się w drodze wyjątku do noł nejma „demoniszcze“ cyt. Demoniszcze 27.03.2021 19:50:47 poziom 3
Grupa: Użytkownik
Posty: 116 #7612189 Od: 2018-8-1 Graf.von.Gaser pisze:
koryguję
F6CIS QRB 1535 km SF6F QRB 915 km PA3PCV QRB 904 km EU1DE QRB 757 km G4AEP QRB 1370 km DJ9ON QRB 811 km OZ1HDF QRB 760 km IK2JUG QRB 886 km
To cieniutko ten Stasiek nasłuchuje cały dzień i nawet dziesięciu stacji nie nasłuchał debil. koniec cyt.
W zasadzie takich ludzi jak ty, to się ignoruje. Robię wyjątek, aby ci objaśnić, że tak naprawdę, kiedy istnieją warunki MS. Nieźle trzeba się uwijać aby jakieś stacje usłyszeć. W pierwszym poście napisałem cyt. Między innymi: F6CIS QRB 1535 km SF6F QRB 915 km PA3PCV QRB 904 km EU1DE QRB 757 km Sporo HA koniec cyt. Po prostu nie zapodałem stacji bliskich a tylko najdalsze i najciekawsze moim zdaniem. Zauważ, że moje QTH to Rybnik a zapodane stacje są wokół mnie. Można powiedzieć - ze wszystkich azymutów. Gdybym podłączył antenę kierunkową i o dużym zysku, tobym „złowił“ stacje dalsze, bez szans na „dokurblowanie“ do wszystkich możliwych „po całym niebie“ We wszystkich azymutach. Stosuję anteny dookólne o polaryzacji horyzontalnej, czyli Big Wheel Antennas Jako odbiornik: SDRplay RSPduo oraz program SDRuno.
Nikt ci nie broni, abyś zaprezentował „twój urobek“ Co słyszałeś - mówimy o MS z kim miałeś QSO - jeśli masz pozwolenie radiowe i znak krótkofalarski.
O takiej porze roku jak teraz, można zabrać do auta osobowego składany maszt 6 metrów dł. ze stopą najazdową oraz anteny BW. Pojechać na jakąś górkę z czystym wokół horyzontem. Poskładanie, zmontowanie gotowych do odbioru anten BW najechanie kołem mobila na stopę najazdową, podłączenie fidera do radia - to kwestia pół godziny, maksimum 1 godzina.
Po co te wszystkie zjebki wobec tego. Gdybyś mnie poprosił o screeny z ekranu programu dekodującego - to byś miał i dowód na dodatek. Ale tobie chodzi o dokopanie mi... _________________ Po akademii wojskowej Wedla 22 Lipca - zostałem kapralem podchorążym. Często pełniłem służbę podoficera dyżurnego kompanii. Darłem się jakby mi kręcenie wora robili. Wylądowałem jako podwładny Staśka w „pyłowym“ Docierał mnie zazwyczaj w świniarni, albo jako myjaka. Mam pecha z tym pierdolonym zmywakiem. |