Już na samym początku powieści wkraczamy wraz z głównym bohaterem (narracja prowadzona jest w pierwszej osobie) w świat utopijnej przyszłości. Opis „nowego wspaniałego świata” tak samo oszałamia czytelnika, jak astronautę, który po ponad stu latach wraca na Ziemię z wyprawy w kosmos. Opisy dworca i metropolii utopijnej przyszłości przyprawiają o zawrót głowy. Ferie barw, rozwiązania architektoniczne, które zdają się przeczyć prawom fizyki, niezwykłe przezroczyste pojazdy i dziwnie ubrani ludzie – wszystko to sprawia, że czujemy się jak troglodyci, którzy nagle znaleźliby się w centrum dużego miasta XXI wieku. Świat przyszłości osacza i przytłacza astronautę i czytelnik czuje to samo. Obcość oraz fantastyczność otoczenia i zagubienie w nim mieszają się z zachwytem. Tak zaczyna się ta wizjonerska powieść Lema z 1960 r.
Kluczowym pojęciem nowego społeczeństwa jest „betryzacja”, której poddani są wszyscy ludzie (i większe zwierzęta) na planecie. Zabieg ten, wykonywany każdemu w dzieciństwie, sprawia, że ludzie z jednej strony są niezdolni do przemocy i agresji, a z drugiej nie są w stanie podjąć jakiegokolwiek ryzyka i ambitnego wyzwania. Dlatego w trakcie książki zaczynamy rozumieć, że utopia zobrazowana w książce, ten dobrostan jakby prosto z pesymistycznych przewidywań Witkacego, to jednak dystopia, bo – jak mówią sami astronauci pamiętający czasy sprzed ponad wieku – człowiek już nie jest człowiekiem. I jest to bardzo ciekawa myśl tej powieści. Jakby Lem stawiał tezę, że człowiek bez swojej ciemnej strony, bez agresji, przemocy, grzechu, nie jest w pełni człowiekiem. Że o człowieczeństwie nie decyduje tylko zdolność do czynienia rzeczy dobrych i szlachetnych, ale właśnie możliwość zadawania bólu i sprawiania zła.
Lem nie byłby Lemem, gdyby w Powrocie z gwiazd nie przewidział (trafnie!) różnych technicznych i społecznych tendencji. Dla przykładu związki damsko-męskie w świecie powieści trwają góra osiem lat i łatwiej o kilka partnerek, niż o jedną stałą. Rozwody świata przyszłości są banalnie szybkie, a rozwiązłość obyczajów jest normą. Stanisław Lem przewidział też potęgę mediów i telewizji (oraz telewizory zajmujące całą powierzchnię ściany), a także czytniki e-booków (nazwał je optonami) oraz samosterujące się pojazdy.
W miarę lektury widzimy, że zagubienie i osamotnienie naszego bohatera rośnie. Okazuje się, że jego heroiczna wyprawa ku gwiazdom nikogo nie interesuje, że była niepotrzebnym aktem spowodowanym przez ambicje, których ludzkość już nie ma. Astronauta unika ludzi, a jeśli ma romans (Powrót z gwiazd ma mocno rozwinięty wątek damsko-męski) to zostaje wręcz wykorzystany jako ciekawostka.
W końcu jednak to miłość godzi go z nową rzeczywistością, ale jest to miłość niemoralna – główny bohater powieści uwodzi i odbiera żonę (czy też partnerkę) współlokatorowi wynajętej przez siebie willi. Co zastanawiające, niemoralność całej sytuacji nie jest w powieści uwypuklona, ale i tak sytuacja jest dramatyczna. Nasz bohater nawet próbuje targnąć się na swoje życie i do końca nie wie, czy wybranka jego serca godzi się na niego z powodu uczuć, czy obawy o życie jego samego i jej byłego partnera. Wątki miłosne rzadko występują w książkach Lema, jeśli jednak już są obecne (i potraktowane serio), jak ma to miejsce w Powrocie z gwiazd, nadają im głębi psychologicznej. Przykładem tego może być też Solaris. Trudno jednak powiedzieć, że Powrót z gwiazd to romans i że miłość jest tu głównym tematem. Chwilami ma się wrażenie, że ta książka jest za krótka, że wiele ważnych spraw zostało tu jedynie poruszonych i dobrze byłoby, gdyby były rozwinięte i pogłębione – na przykład na przestrzeni kilku tomów. Ale może właśnie to jest zaleta tej powieści science-fiction, że nie jest ona „przegadana”. Język (także język dialogów) jest zwięzły i stawia raczej na domysł niż nadmiar wypowiedzi. Wiele jest zawarte między słowami, dlatego warto pamiętać, że w przypadku Powrotu z gwiazd nie to jest najważniejsze, że Lem 50 lat temu przewidział to czy tamto, że pokazał zagrożenia ludzkości dążącej do dobrobytu czy że wskazał na trudności wynikające z sytuacji, kiedy astronauta po dziesiątkach lat wraca na Ziemię i ma trudności z zaadoptowaniem się do nowych warunków kulturowych. Właśnie nie to decyduje o tym, że Powrót z gwiazd warto czytać, ale to, że jest to książka świetnie napisana pod względem literackim, że pochłania się ją jednym tchem i że rozbudza wyobraźnię tak jak każda dobra powieść powinna. Ta powieść niejako przy okazji przemyca wiele problemów filozoficznych, kulturowych, socjologicznych, technologicznych, ale jest przede wszystkim tym, czym dobra literatura powinna być – daje radość pasjonującej lektury.
Wszyscy czytamy dzieciom
Czytanka polecana babci badylarce - aby synkowi - wnukowi poczytała
Poczytaj mi mamo
Synek mamy nie ma, bo o niej nie wspomina - babcia go wykluła No babcia badylarka To nich mu babka zamiast mamy i taty poczyta
za czytankę łap
A czytali synkowi książkę "Król Maciuś Pierwszy" Bardzo pouczająca czytanką Albo wierszyk"
Murzynek bambo w Afryce mieszka Czarną ma skórę ten nasz koleżka ..... .....
Jak się umyjesz przed spaniem - to ci zapodam cały wierszyk na dobranoc
A może cosik o sierotce Marysi
Do kogo to piszesz? _________________ Mam tu tylko dwa konta, to oraz „Michal Czarkowski sq4ctp”. Inne z podobnym nickiem nie są moje – to nie ja… Kłamca SP1AP: http://kf-ukf.iq24.pl/default.asp?grupa=163238&temat=479342 „Mnie tu nie ma”:http://kf-ukf.iq24.pl/podglad_posta.asp?id_komentarza=2587677 Stachu SP95094KA: „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” Stachu SP9-5094KA:„Ja na ten przykład jestem muł i ciężko mi jakikolwiek żart zrozumieć. Bo to jednak trza mieć lotny umysł.” Stachu czyli Srasiek_Reden: „Ja jestem gupek, to nie wiem i nie powiem tym samym” Stachu czyli Srasiek_Reden: „Moje nasłuchy stacji od pasma 160 metrów po pasmo 70 cm i to wszelkimi możliwymi emisjami emitowane sygnały - to ściema.”
Widocznie słowa napisane przez Ciebie wyprowadzają Cie z równowagi Staśku nasłuchowcu. Czy to da się wyleczyć? „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” to napisałeś Ty, Staśku, a nie mam podstaw by w to nie wierzyć, o tu: http://kf-ukf.iq24.pl/default.asp?grupa=165377&temat=452504, ja cytowałem, jak zwykle… Jeśli ingeruję w cytat to piszę o tym, np. o zmianie nawiasów z prostokątnych ze względu na cytowanie. Udowodnij, że kropki tam nie było i że to ja ją dostawiłem… Ok? Kto mógłby ingerować we wpisy na forum?
Nie wyszedł Ci Staśku tamtym razem bełkot. Hahahaha.
„Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.”
_________________ Mam tu tylko dwa konta, to oraz „Michal Czarkowski sq4ctp”. Inne z podobnym nickiem nie są moje – to nie ja… Kłamca SP1AP: http://kf-ukf.iq24.pl/default.asp?grupa=163238&temat=479342 „Mnie tu nie ma”:http://kf-ukf.iq24.pl/podglad_posta.asp?id_komentarza=2587677 Stachu SP95094KA: „Moim synem nie jestem - to fakt. Ale w wieku mego wnuka.” Stachu SP9-5094KA:„Ja na ten przykład jestem muł i ciężko mi jakikolwiek żart zrozumieć. Bo to jednak trza mieć lotny umysł.” Stachu czyli Srasiek_Reden: „Ja jestem gupek, to nie wiem i nie powiem tym samym” Stachu czyli Srasiek_Reden: „Moje nasłuchy stacji od pasma 160 metrów po pasmo 70 cm i to wszelkimi możliwymi emisjami emitowane sygnały - to ściema.”