Kulinaria, czyli co komu smakuje?
SP1AP
A wrati,wrati
Jakiś czas temu byłem na wakacjach, u dalszej rodziny znajomych
Od wyjścis z przystanku autobusowego wędrowałem z 3-4 godziny....jedynym śladem cywilizacji była linia 110kV która zaczynała się po jednej stronie horyzontu a kończyła po drugiej.
Po dotarciu na miejsce , do wioski składającej się z kilku domostw po powitaniu przez gospodarzy, stwierdziłem że ciepło mi i skoczę do sklepu po coś do picia.... Odpowiedz była taka że do sklepu to z 12km jest i jeździ tam zawsze ktoś ze wsi 2-razy w tyg. i robi zakupy dla wszystkich.
Za to dostałem:
wody ze studni (zimna jak diabli) z domowym sokiem malinowym
na kolację chleb domowy pieczony w formie na zakwasie (chyba żytni) pajda miała z 40 cm długościbardzo szczęśliwy
do tego ogóras kiszony , twardzioszek
i skwarki do smarowania ,dla mnie to raczej boczek w kostkach był.
Koledzy, zwykła herbata na tamtej wodzie i takie jedzonko było to naprawdę wspaniałe.
a, zapomniałem dodać , masło też ubijali sami i tak jak mówisz pryskało przy smarowaniu


  PRZEJDŹ NA FORUM