Balatonfenyves Nagy Strand. Ja myślał, że ta bendom nage laski i zwale se gruche.
A to jak melina Starego Mordziatego, tylko droższa
Balatonfenyves Nagy Strand. Ja myślał, że ta bendom nage laski i zwale se gruche.
A to jak melina u Starego Mordziatego, tylko droższa.
Widziałem jednego gołego, bo mu tamtejszy Halny majty zerwał. Ale nieborak miał
sztruks, zamiast madziarskiej pały. Okazało sie, że też potomek ziomali spoza Buga.
Spytałem go - pobawimy się!
Ty zbereźniku, odparł.
Jasne, że się pobawimy.
No to się zabawilim. Facet doprowadził mnie parę razy pod próg orgazmu. Ale to mało.
Chyba po trzynastym razie, doprowadził mnie do orgazmu mokrego. Wywaliło ze mnie
taką, prawie czarną żadką maź, jak to szło penisem, odlot był zajebisty.
Spierdoliłem sprawę, bo od tej błogości, zapomniałem zapytać, gdezie go szukać.
Dlaczego Balaton a nie Bałtyk.
Nad Balatonem zjesz bycze jaja, osła penis, rakija pędzona na osła kobylakach.
Taki lepszy bimber. Lepszy jak u Starego Mordziatego.
Nad Bałtykiem, jedno i to samo gówno - dorsz, węgorz, zupa z obmytych jaj rybaków.
Krupniołki koszerne, na krwi menstruacyjnej. Mogą jeść, nawet ci ze Strażnicy WOP.

Płycizna Balatonbereny.
Dla mnie woda jest za rzadka, dlatego lubiem take płycizny.
Uczyłem siem pływać w szambie, jak mnie tam wrzucili za podglądanie przez dziurę do kibla w Bipie. W szmbie trchem umiem pływać.




  PRZEJDŹ NA FORUM