PZK - recepta
jak być powinmo
Henryku,

Problem nie jest tak prosty jak go przedstawiasz.

Pewne jest, że jeśli te osoby przez 12 lat nie zmieniły kompletnie nic w działaniu organizacji, to nawet jeśli ten nowy garnitur nie będzie lepszy, to już dla samego odświeżenia atmosfery należy zmienić garnitur.

Co do samej koncepcji organizacji jest ich kilka - jednak nikt nie jest na tyle "wariatem" żeby ujawnić te koncepcje publicznie wystawiając się na odstrzał zwolenników obecnego garnituru i niewybrednych ataków samego SP2JMR.

Z tego co już tu napisano, a i pisano w innych miejscach można na pewno powiedzieć o dwóch koncepcjach:

koncepcja pierwsza to: organizacja jako federacja podmiotów prawnych

koncepcja druga to: organizacja z silnymi oddziałami terenowymi mającymi osobowość prawną z kilku osobowym zarządem centralnym zajmującym się sprawami ponad regionalnymi

obie koncepcje mają swoje wady i zalety, obie mają swoich zwolenników i przeciwników, należy jednak zacząć reformę organizacji bo jeśli tego się nie zrobi to komunikaty sekretariatu ZG PZK będą wyglądać jak strony z nekrologami w gazetach - a przecież nie o to chodzi.

Należało by też rozważyć, czy oferta jaką ma organizacja jest właśnie tą ofertą która pozwoli na jej rozwój, a jeśli nie to jak ta ofertę zmodyfikować.

Tylko żeby móc to zrobić trzeba wymienić garnitur na nowy bo ten co jest, funkcjonuje tylko dla tego, że stworzył atmosferę że PZK ma wrogów którzy organizację chcą zniszczyć, z takim nastawieniem nie da się dokonać zmian.

Nie ma jednak dobrej recepty na PZK bo każda z możliwych realnych koncepcji ma swoje wady i swoje zalety.

Witold Zakrzewski
SP5UHW


  PRZEJDŹ NA FORUM