Dedykuję sybirowi i innym nieszczęśnikom Bradiaga na Sybirze |
Gdzie Bajkał podnóża gór sięga Przez śniegi wichurę i deszcz wędruje zgarbiony włóczęga - bis Dźwigając przeklęty swój los Do brzegu Bajkału podchodzi Wspomina rodzinny swój dom Ostatkiem sił wpada do łodzi Na wiosłach zaciska swą dłoń Ktoś wyszedł go spotkać on czekał On sercem już swoim zgasł Ach witaj mi matka najdroższa Czy zdrowi mój ojciec i brat Twój ojciec już dawno nie żyje Zmarznięty przykrywa go grób A brat twój w dalekim Sybirze Kajdany mu dźwięczą u stóp. ============================ Przez pustkę za groźnym Bajkałem, Szedł człowiek, ostatkiem swych sił. W katordze rozkruszał on skałę... Zapomniał , kim jest i kim był. W katordze rozkruszał on skałę... Zapomniał , kim jest i kim był. Ucieka, a za nim trwa pościg, Z dniem każdym przybliża się doń. Na drodze ku światłom wolności, Bajkału roztacza się toń. Na drodze ku światłom wolności, Bajkału roztacza się toń. Przeklęte, okrutne jezioro, Przeklinam głębiny twych wód ! W kajdany zakują, zabiorą... Bym cierpiał niedolę i głód. W kajdany zakują, zabiorą... Bym cierpiał niedolę i głód. Czółenko zobaczył na brzegu, Przed laty porzucił je ktoś, Nadzieja powraca do zbiega: Bajkale ! zwyciężę twe zło. Nadzieja powraca do zbiega: Bajkale ! zwyciężę twe zło. Miej losie choć trochę litości, Do kruchej łódeczki już wsiadł... I płynie ku swojej wolności, Szczęść Boże..., Niech sprzyja mu wiatr. I płynie ku swojej wolności, Szczęść Boże, Niech sprzyja mu wiatr... ============================= Na stepach, za dzikim Bajkałem, Gdzie złota szukają wśród gór, Włóczęga swój los przeklinając Zmęczony szedł sobie przez bór. On uciekł z więzienia wśród nocy, Gdzie cierpień ogarniał go szał Lecz dalej już iść nie miał mocy - Roztaczał się przed nim Bajkał. Włóczęga do brzegu podchodzi, Do łódki rybackiej już wsiadł, I śpiewa o swojej ojczyźnie, A smutna piosenka mknie w świat. |