e tam... to byly na swoj sposob ciekawe czasy, obecne sa puste jak wydmuszka wielkanocna 
pamietam, jak z kumplem zmienialismy sie od 4 nad ranem, aby kupic flaszke "zyto" na sylwestra , kupilismy dwie okolo 15-tej - a temperatura byla ca. -15 st C. w dzien podskoczyla do -10.
Final taki, iz na imprezie mielismy 35 flaszek na 10 par i tylko 3 tacki z kanapkami i innymi salatkami ale w tamtych czasach jakos sobie czlek musial radzic, 3 bloki dalej byla biba, gdzie przewazaly niewiasty, ktore to przyniosly mase salatek i innych pysznosci, a kolesie co mieli to wypili, bo ich niewielu tam bylo no to - w dzisiejszej nomenklaturze nazywa sie to barter - ktory nastapil, po szybkim dogadaniu gdzie odstawic plater czyli ladne tacki metalowe na ktorych z duma nieslismy wymienione towary, a obie imprezy udaly sie wysmienicie 
|