Wróciłem, niedługo się tobą zajmę
widzę twoje cierpienie, tak musi być
Tak jak zapowiedziałem, dziś czwartek i dalszy ciąg terapii.
Widzę że sporo pod moją nieobecność nawaliłeś szamba, widzę że znowu koszmary po nocy spać nie dają.
Tak jak ustaliliśmy wcześniej, cierpieć będziesz tak długo jak długo sam będziesz tego chciał.
Musisz w końcu zdecydować czy na pewno chcesz się tego cierpienia pozbyć, czy raczej chcesz dalej się nim publicznie delektować. Jako twój terapeuta jestem w stanie ci pomóc, ale przede wszystkim to ty musisz chcieć pomoc sobie. Wiem, długie i skomplikowane zdanie, jestem świadomy tego że możesz sobie z nim nie poradzić, ze zrozumieniem. Tak proste umysły jak ty zwykle nie podążają za logiką.

Wrócę do ciebie pod wieczór, możesz w międzyczasie pójść się lodowatą woda i pobiegać trochę po okolicy.


  PRZEJDŹ NA FORUM