Od połowy lat 60' zaczęło się życie moje na mój koszt. Byłbym głupcem, Gdybym zaniedbał kontakty
sybir jesteś śmieć z ograniczonym rozumkiem kury.
    PendzoncyKombajnista pisze:

    cyt.
    Intensywne rzycie eSBeckiej kanalii w latach 1983-1990 intensywne podpierdalanie do SB za srebrniki intensywne przerabianie zakupionego pokarmu na odchody
    koniec cyt.

    Debilku Adolfku.
    Ja poznałem prawdziwych funkcjonariuszy - jeszcze wtedy UB - gdzieś bodaj w 1953 roku.
    Ty gnoju jeszcze wtedy plemnikiem nie byłeś.
    Mnie wtedy, zresztą potem też, nie interesowało, czy ktoś pełni służbę w UB, potem w SB, w
    MO, WOPie, więziennictwie, KBW. Mało lub wcale mnie nie interesowało, czy ktoś jest prokuratorem, sędzią, czy adwokatem.
    Część życia spędziłem wśród ludzi z tych służb. Byli też „sekretarze“ funkcyjni członkowie
    PZPR. Cywili w tej społeczności było jak na lekarstwo. Tak, życie intensywne to było. Spodobał mi się taki styl życia. Nie paliłem oczywiście wtedy i nie piłem alko.
    Od połowy lat 60' zaczęło się życie moje w stu procentach na mój koszt. Byłbym głupcem,
    Gdybym wtedy zaniedbał kontakty z wymienionymi ludźmi i opuścił tą społeczność.
    Brałem życie pełnymi garściami, jednak potrafiłem się tym życiem delektować. To ja sam decydowałem o sobie. Z wyjątkiem pięcioletniej przerwy. Ale i to był świadomy wybór. Pięć lat starczyło aktywności. Kolejny raz zrobiłem zmianę. I znowu życie brałem garściami, delektowałem się tym życiem oraz tym co robiłem.
    Ty sybir jesteś zwykły śmieć, z ograniczonym rozumkiem porównywalnym do kury.
    Nigdy nie zrozumiesz moich wyborów życiowych i tego jak smakuje życie wolnego człowieka. Zmieniałem profesje, bo tak mi akurat pasowało. Zmiany były dobrze przemyślane. Ty bęcwale tego nie pojmiesz i będziesz trwał w uporze przy swoim.
    Jeszcze nie będąc pełnoletnim, starałem się już żyć na swój koszt. Po osiągnięciu pełnoletniości, byłem kompletnie niezależny od pomocy kogokolwiek. Żyłem całkowicie na swój koszt. To ja mogłem robić rodzicom prezenty.
    Ale!
    W międzyczasie rozwijałem się intelektualnie. Nie zaniedbywałem rozwoju fizycznego. Trenowałem sporty siłowe i sporty walki.
    Nigdy nie doszło do tego aby mnie ktoś poharatał ostrymi narzędziami, czy rozbitymi butelkami. A przemieszczałem się samotnie po całym kraju. I w grupach się przemieszczałem. Nigdy moim celem nie było zbójectwo w rodzaju niejakiego bandyty „Jojo“ Obecnie żyję na mój koszt. Nie jest możliwe pozbawienie mnie emerytury, czy należnych mi świadczeń. Nie ma na mnie haków i mogą mnie pocałować tam - gdzie ty ciulu
    możesz pocałować pana majstra w dupę.
    A to co zrobił VSS i czego dopuścił się ELD - będą musieli kiedyś dać dupy - lub zbiec jak zbiry Hitlera do południowej Ameryki.
    Twoje sybir podrygi, podrygi innych - w ogóle w tej chwili są dla mnie nieważne. Przyjdzie czas - będziesz miał i zapłatę. A teraz, żyj w przeświadczeniu, że jesteś bezkarny.
    Rozepną cię jak robaczka, który wypełznął spod kamienia.

Pogrubienia moje…
Stanisławie Urbanowiczu SP95094KA z Rybnika, ul. Zdrzałka 6, były TW SB pseudonim „Gąsior”…

Zastanawiam się co nie chlający wódy i nie palący papierosów robił na polowaniach…
Buahahaha…

Stachu, nikogo tu nie interesują Twoje wynurzenia, a na pewno nie dają Ci mandatu do takiej działalności na forum jaką prowadzisz…

Standardowo: Umrzyj… Ty już wiesz jak…



  PRZEJDŹ NA FORUM