I co zdechlaki niedodupczone - żyjecie śmierdziele, Da wam ktoś skrzydła Zdrowy daj teczkę |
RyjParszywca pisze: Michał Czarkowski Białystok Gródecka 19 Erystyczny debilu Jak ja przerabiałem Schopenhauera - ty srałeś po podwórku jak kura. Siad płaski na ogonie, cieszyć się! Cieszyć się, że musztry z konspektem ci nie aplikuję głąbie wieśniacki ze Skorup. Przypomnij sobie jak cię babka badylarka kosturem prała, a dzieci w szkole, pięściami po łbie cię okładały - przemoc to wasz sposób na życie. Stanisławie Urbanowiczu SP95094KA z Rybnika, ul. Zdrzałka 6… Cymbałku… RyjParszywca pisze: Michał Czarkowski Białystok Gródecka 19 19 m. 1 RyjParszywca pisze: Jak ja przerabiałem Schopenhauera - ty srałeś po podwórku jak kura. Czy to w ogóle jest możliwe? RyjParszywca pisze: Siad płaski na ogonie, cieszyć się! Cieszyć się, że musztry z konspektem ci nie aplikuję głąbie wieśniacki ze Skorup. Masz już przeszło 70 lat, widzę że wyobraźnia nadal u Ciebie działa… Buahahahahha… Cymbałku… RyjParszywca pisze: Przypomnij sobie jak cię babka badylarka kosturem prała, a dzieci w szkole, pięściami po łbie cię okładały - przemoc to wasz sposób na życie. Cymbałku… Ani jedna, ani druga moja babcia nie była badylarką i nie biła mnie kosturem po głowie… Zresztą co Ty tam możesz wiedzieć… Buahahahaha… Cymbałku… Cymbałku… Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Gamoniu… Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Ćwoku… Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku… Zjebie… Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku…Cymbałku… |