Może na Podlasiu było uzasadnione powiedzieć do kogoś - ale mów własnymi słowami.
macie własne słowa mieszanka ruskich i miejscowych
    nowybuc pisze:

    Misza Czerkawki Biały Stok Grudecka 19
    dostał wysrywu i zasrał znowu forum

    To świetnie, napisz coś o sobie…
    Może inaczej…
    Stachu, Stachu Urbanowiczu…
    Sp95094KA z Rybnika, ul. Zdrzałka 6…
    Napisz coś jeszcze o sobie…
    Pisz tylko o sobie…
    Własnymi słowami…

    Misza Czerepak, dla mnie jesteś nudny z tego powodu, że jako partner w jakiejkolwiek dyskusji - nie istniejesz. Dla ciebie ogromna ilość zagadnień to (tabula rasa).

    Nie byłoby przeciwwskazań - abym napisał coś o sobie.
    Pisanie coś o sobie Misza Czerepak - umniejsza mej godności. Owszem mogę coś o sobie napisać dla inteligentnego odbiorcy - dla ciebie Misza? Co ty z tego zrozumiesz?
    Jakbym zaczął tylko o sobie z okresu powiedzmy 1953 - 1966 r ubiegłego wieku. To byłoby tego wiele tomów w wielu podkategoriach.
    To samo jakbym chciał pisać o sobie z lat 1966 - 1975 r ubiegłego wieku. Znowu ogromna ilość tomów z bardzo wieloma tematami i podtematami, rozdziałami.
    Miesza Czerepak - nie rozumiesz o co mnie prosisz.
    Gdybym to chciał opowiedzieć słowami - wiele godzin nagrań by powstało.
    Gdybym użył wyrazów i pisma - jak powiedziałem - sporo tomów.
    Może znasz kogoś kto ma „własne słowa“ Po co komuś „własne słowa“ moje czy twoje poznać - bo musiałbyś poznać znaczenie moich słów.
    Konkludując.
    Może na Podlasiu było uzasadnione powiedzieć do kogoś - ale mów własnymi słowami.
    W komunikacji międzyludzkiej prawie każde słowo, każdy wyraz napisany w zdaniu - to elementy które są wspólne dla wszystkich.
    Powstanie mowy - około 200 000 lat temu.
    Mowa to jeden ze sposobów komunikacji. Jeden z bardzo wielu sposobów komunikacji.
    Mowa, znaczenie słów, ewoluowało.
    Ale załóżmy, że usiłuję spełnić głupie życzenie Miszy Czerepaka - abym „mówił swoimi słowami“ Co byś z tego zrozumiał głąbie? Jak ty nie rozumiesz co się do ciebie pisze, mówi w języku, w którym się komunikuje wielu ludzi w Polsce.
    Tak więc Misza Czerepak, chcesz aby się z tobą komunikowano własnymi słowami. Zasrany głąbie - słowa, wyrazy są wspólne dla wszystkich. Pojecie „własne słowa“ - kto ci to podpowiedział. Może ty mylisz pojęcie - własne zdanie - z własnymi słowami - zapewne tak!
    Chcesz aby się z tobą komunikowano - ale nie potrafisz sprecyzować o co ci chodzi.
    Raz za razem - wprost epatujesz swoją ignorancją, wręcz debilizmem wrodzonym, lub nabytym z powodu urazów doznanych od babki badylarki i od rówieśników - dla których byłeś bachorem - skurwysynem.
    Ja ciebie Misza Czerepak zaledwie toleruję. Ty dla mnie jesteś swoistym rodzajem folkloru.
    Byłeś ty Misza Czerepak w wojsku? Nastąpił proces tresowania ciebie jako elementu „mięsa armatniego“
    Mogę się mylić, ale ciebie komisja poborowa nie mogła zakwalifikować jako zdolnego do odbycia zasadniczej służby wojskowej. Ze względu na wrodzony debilizm.
    Ja takim jak ty Misza Czerepak - w wojsku dawałem broń z nakrętką na lufie i ćwiczebną amunicję - nawet na strzelnicy. Na rzutni granatem - taki Misza dostawał granat ćwiczebny z ćwiczebnym zapalnikiem. Kiedy rzucał na rzutni - paru innych krzyczało „bummmm“ i takiego Miszę walili pięściami po hełmie.
    Wiesz Misza Czerepak, dlaczego w wojsku były stosowane ubikacje kucane?
    No aby nawet taki buc jak Misza, mógł mieć namiastke dołu z gównem. Zawsze tacy zasrańcy jak Misza - kiedy trafili na normalną ubikację - włazili na deske klozetową i kucając na niej - srali - celując w otwór deski klozetowej. Inaczej nie potrafili.
    Dla takich jak Misza - na sali żołnierskiej były starego typu stalowe składane lóżka i na nich koniecznie siennik. Na nowoczesnym wojskowym materacu - nie zasypiali!
    Na stołówce nie było możliwości nauczyć takich jak Misza - jeść sztućcami, czy elementami niezbędnika. Tylko łyżka.
    Ale za to każdy bez wyjątku chwalił wojskowe jedzenie i obfitość tego jedzenia.
    Nie potrafili przywyknąć do wymiany bielizny i pościeli, oraz wymiany munduru polowego.
    Kiedy Szwejki były na poligonie, kazałem tym ze zwolnieniami - wypastować podłogi na salach żołnierskich. Po powrocie z zajęć na poligonie - mycie czyszczenie. I nawet dla mnie szok za każdym razem, kiedy po zbiórce na korytarzu obok sali żołnierskiej padł rozkaz rozejść się na sale - w drzwiach sal zrobiła się kupa Szwejów - nie weszli na wypastowaną podłogę.

    Misza Czerepak
    Przy okazji - napisz coś o antenie Nagoya.

    Napisz coś o własnych słowach

http://kf-ukf.iq24.pl/default.asp?grupa=163529&temat=529572

Stanisławie Urbanowiczu SP95094KA z Rybnika, ul. Zdrzałka 6…
Tylko tyle?
Napisz więcej…
Własnymi słowami…


  PRZEJDŹ NA FORUM