Przychodzi Misza Czerkawski do lekarza. Panie doktorze nie mogę się wysrać. Bo masz szyszkę w dupie. Skąd pan doktór wie? Bo ci kawałek z dupy wystaje. |
Przychodzi Misza Czerkawski do lekarza. Panie doktorze nie mogę się wysrać. Bo masz szyszkę w dupie. Mówi doktor. Skąd pan doktór wie? Bo ci kawałek z dupy wystaje. Misza - ty już do mnie przychodzisz nie pierwszy raz. Niedawno byłeś z łożyskiem na penisku. Łożyska nie da się tak prosto zdjąć. A by było to dobre przedwojenne łożysko stosowane do produkcji cajgi u Sokoła i Zylberfeniga. Misza - po coś ty wkładał ten bit od wkrętarki do peniska? Wiesz, że masz małego, ciężko w niego cokolwiek wepchnąć. Ale jeszcze ciężej wyjąć! Nie możesz ty się Misza masturbować bez wspomagaczy? Panie doktorze - ja biorę lapka nad kloakę i tam to robię. I w lapku pokazują takie fajne zabawy... Pokazywali jak Niemcowi do głowy strzeliło w Festung Breslau. I co Misza? Też strzelał ty do głowy? Nie wsadziłem do nosa kulkę z klik klaka - ale w lustrze głupio wyglądałem - kolega mnie jebnął w ryło i kulka wypadła. I to on mi poradził - abym se wsadził nabój z MG-42 Cały nie chciał wejść, to wsadziłem odłamany sam pocisk. Misza!!! Do twojej cewki moczowej ten kaliber nie wchodzi!!! A ja wsadziłem panie doktorze... I co Misza? No i mam go w pęcherzu moczowym, czuję jak się tam telepie - fajnie jest przy końcówce jak się onanizuję - dopał zajebisty... MISZA POKAŻ POZWOLENIE RADIOWE |