Obwieszczam - sybir - nie tobie obwieszczam. Moja rezygnacja z PKI była w porozumieniu
W porozumieniu ze mną i adminem forum
    Stanisław Urbanowicz SP95094KA pisze:

    Mam skopiowane monity do adminów PKI ile razy i w jaki sposób prosiłem o usunięcie mojego konta z forum PKI
    Wspólnie i w porozumieniu, zostały usunięte wszystkie moje wpisy.
    Ja nie mam najmniejszej możliwości, aby usuwać cokolwiek z moich wpisów, jeśli takie na PKI zostały.

    Forum PKI - to rozdział dla mnie zamknięty.

    Z kim się chciałem pożegnać - to się pożegnałem.

    Nie widzę kogokolwiek z kompetencjami, plenipotencjami - do oceny mej bytności na forum PKI
    Proszę mi pokazać konkretny wpis, który pozostał po dacie usunięcia mojego konta.
    Archiwizowanie czegokolwiek w trakcie mego legalnego członkostwa na forum - uważam za:
    - nielegalne
    - nieetyczne
    Działania w zakresie archiwizacji czegokolwiek z for, z grup dyskusyjnych na forach, jest:
    - nielegalne
    - nieetyczne

    Fora w tym grupy dyskusyjne wybieram sobie ja z pełną świadomością po co mi to potrzebne.

    Na PKI poznałem wielu bardzo wartościowych ludzi, utrzymuję z nimi kontakty na zasadach obopólnie zaakceptowanych
    Z każdym z osobna akceptowanych.
    Nikt mnie o nic nie nagabuje, bo w naszym środowisku chamstwo nie może mieć miejsca.
    Jest nie do wyobrażenia, abym w moim środowisku tolerował chama lub kogoś z inklinacjami pieniacza.

    Więc powtórzę
    Mnie takie fora jak PKI są kompletnie niepotrzebne. Przewiduję, że PKI się rozpadnie i już nigdy nie będzie tym PKI co lata temu, kiedy takich for nie było, lub były zbyt hermetyczne.

    Tu w tym grajdole pełnym uryny i odchodów wszelakich - jestem dla jaj.
    Jeszcze przed północą mogę stąd zniknąć na zawsze, bez ogłaszania tego.

    Na PKI też tak zrobiłem, tylko tam byli admini i poprosiłem aby moje konto zostało osunięte na moich zapodanych zasadach.
    Pewien kolega mnie namawiał aby zostawić "list pożegnalny" Byłem temu przeciwny.
    Potem stwierdził, że lepiej mi wyszło "angielskie pożegnanie"
    określił to dosadniej - kotek wlazł na drzewo pieski szczekają pod drzewem - kotka dawno na drzewie nie ma, pozostał tylko ślad zapachowy - pieski dalej ujadają na ślad zapachowy, nie mając kompletnie świadomości, że kotka dawno nie ma, zdążył się ubawić oszczekiwaniem śladu zapachowego i już zapomniał dawno o szczekających kundelkach.

    Obwieszczam że mam głęboko w dupie:
    - śliskiego
    - zdrowego
    - czerepaka
    - pepe ssącego penisa
    I innych głąbów bez zdolności honorowych.




  PRZEJDŹ NA FORUM