Co was mendy obchodzi co ja sobie piszę ?
To jest test - głąby
Ja miałem pierwszą wersję Atari + soft na cartridge + modem wsadzony do dupy i potem wyjęty i oblizany i znowu wsadzony do rectum. Śmigało to wspaniale na lepszych TRXach i smakowało cudnie kupom. Krytyczne było wystrajanie na słuch i zapachy z rectum, problem był ze stabilną częstotliwością wypróżnień z tego modemu.

Ja miałem znak POL1QL przyznany przez tandem pedałów z Gliwic. Było nas trochę i tworzyliśmy zgraną pakę pedałów. Przesyłaliśmy sobie zdjęcia kutasów i moje zdjęcia zawsze były największe. HI bo miałem największego. Tak mówił mój kolega - Zbig. Zbig zwykle mało co mówił. Trudno mówić z kutasem w gardle. HI HI.

Ja miałem radio Emperor Shogun, ale na Alanie 87 tez się dało pracować, tylko raczej w trakcie ściągania czegoś, jakiegoś pliku - im większego tym bardziej wymagało aby przy radiu siedzieć, bo zdjęcie kutasa mogło nie przejść w całej okazałości i chuj bombki by szczelił. Wszystko tez zależało jak soft był skonfigurowany na ile powtórzeń potwierdzenia ramek i jaką głębokość wsadzania kutasa w gardło. Moje gardło zawsze było najlepiej skonfigurowane. Dosyć szybko przeskoczyłem na PCta 286 ale jeszcze bez HDD A potem to szło lawinowo Ten postęp w przesyłaniu zdjęć kutasów - różnych kutasów: małych i dużych, owłosionych i bez meszku.

A ludzie wtedy byli bardzo uczynni i skorzy do bezinteresownej pomocy Pomagali anteny instalować i dobre zdjęcie kutasa zrobić. Ja zawsze chętnie pomagałem. Nawet radia były pożyczane Od takiego "pedzia" miałem Kenwooda RXa parę razy pożyczonego, nawet nie musiałem mu rectum zapodawać - parę razy tylko chapnąłem mu dzidę Za to po same bile - potem on mi ten RX Kenwooda podarował.


  PRZEJDŹ NA FORUM