Takie sytuacje...
    Michal_Czarkowski_sq4ctp pisze:


    Pepe bierze to coś do wyciągania gwoźdz


Dzięki za uznanie, coś w tym jest wesoły Z jakiegoś powodu ten farmazon wiecznie lawiruje dookoła problemu obudowując
go problemami pobocznymi zamiast dążyć do jego rozwiązania. Jednak czy on jeden? Nikt z nas nie jest doskonały
ale niektórzy dążą (mniej lub bardziej udolnie) do doskonałości, zaś inni zakochują się we własnych ograniczeniach
i przedstawiają je jako fenomen ponad który wznieść się nie da. Stanlej niewątpliwie należy do tych drugich, on
nie chce być lepszy, chce błyszczeć swoimi ograniczeniami, a my nie widząc w nich wartości stajemy się jego wrogami.
Coś w tym guście, może kiedyś to rozwinę, bo dziś jakoś nie mam "weny" wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM