Załamanie nerwowe, pod moim nadzorem, przeszło by ci najdalej po dwóch tygodniach.'Twój zakres
słownictwa czynnego jest na poziomie około 300 sł
    tak_wyglondaZDROWYkapus pisze:


    ZalamanyNerwowoPrzezWas - wiesz jak leczyłem takich Załamanych nerwowo?
    Osiem godzin pracy poza kolejnością z konspektem w świniarni.
    Najpierw ogólne porządki.
    Potem świnki musiały być odpicowane jak na bal księcia. Umalowane, pazurki pomalowane, ogonki pomalowane w kolorach tęczy. No i musiały być na lekkim rauszu - aby taki bęcwał, bez oporów z ich strony, mógł w świniarni tańce odpierdalać przy muzyce kapeli góralskiej.
    Oj jak świnki to lubiły, oj lubiły.

    Załamanie nerwowe, pod moim nadzorem, przeszło by ci najdalej po dwóch tygodniach.


Tak Stasiek, wiemy że byłeś sadystą, podłą kanalią.

A wiesz co by z takim sadystą stało się na wypadek W?

Myśle że wiesz, dostałbyś kulke w plecy od 'własnych' ludzi.
Historia działań wojennych zna takie przypadki, a nikt w tym czasie nie traciłby czasu na takiego gnoja.
Kwatermistrze na taką okoliczność mieli zawsze zapasik brzozowych patyków, ale dla ciebie prędzej by podwładni duł z wapnem przygotowali, albo rzucili do pierwszego napotkanego chlewika, jakby im się chciało takie ścierwo targać.
Najpewniej zostałbyś tam, gdzie byś padł, kanalio.


  PRZEJDŹ NA FORUM