Tak więc należało z grubej rury, policja, prokurator, sąd, proces karny. Hiena poczuła krew, padlinę
hiena musi zaspokoić swój instynkt
    sond_sondem_prawo_nasze pisze:

    cyt.
    Wyjścia trzeciego, czyli samosąd bez angażowana w to policji/prokuratury/sądu jednak bym nie zalecał.
    koniec cyt.

    Tak więc należało z grubej rury, policja, prokurator, sąd, proces karny.
    Hiena poczuła krew, padlinę poczuła, hiena musi zaspokoić swój instynkt.

    Kapuś nazwany kapusiem, stawia się! Kapusia strasznie boli, że został nazwany kapusiem, tylko „właściwy“ kapuś ma monopol na bycie kapusiem, ba! żeby tylko kapował.
    Kapuś bawi się w inkwizytora i za takiego inkwizytora występował i występuje.
    Dla takiego prawo? No prawo pojmowane jako znęcanie sie, kapowanie, publiczne poniżanie bliźnich. Gdyby taki był tym katem z czasów inkwizycji?
    Gdyby taki był kapo w lagrze?
    Gdyby taki był w katowni UBeckiej?
    Gdyby wreszcie taki był tym UBekiem, SBekiem?
    Pamiętam jednego UBeka osobiście. Był to zdegenerowany, upadły człowiek. Jednak jego przeszłość, jego doświadczenie, dawało mu ogromną przewagę nad zwykłymi ludźmi, choć już tej UBeckiej władzy nie miał, nikt z władz go nie popierał, nawet po cichu nikt się z nim zadawać nie chciał.
    Typ - jakby kopia Gęborskiego, może nie mający możliwości działania z takim rozmachem jak Gęborski, ale osobnik o niezwykłych zdolnościach gnębienia innych.
    Opowiadał mi, jak będąc funkcjonariuszem SB w pewnym mieście, wysyłał wezwania na przesłuchania do swej „firmy“ Wysyłał je swoim sąsiadom. Sąsiedzi pytali - Bruno, wytłumacz o co chodzi, Bruno oczywiście nie wiedział.
    Bruno miał satysfakcję, jak wezwany stawiał się karnie na przesłuchanie, jak widział nieopisane zdumienie i strach w oczach wezwanego. Jaką miał przewagę na wstępie, nad wezwanym i potem przesłuchiwanym oraz katowanym, już przez wytrawnych katów.
    Opowiadał z jaką satysfakcją patrzył jak ofiary, same dokonywały zrywania podług, dewastacji swej chałupy, pod jego i kolegów nadzorem. I to cyniczne stwierdzenie: sami sobie rozwalali swe domostwa, ja nakazałem i dopilnowałem. Sam miał swoje niezwykle cenne spostrzeżenia.
    Jak ofiary „ z oddaniem i bardzo żetelnie“ wykonywały polecenia dewastowania swego domostwa. Jak upodlone ofiary, były w stanie odrąbać sobie rekę czy nogę.

    Czy niezwykle wyrafinowane nękania mnie osobiście, kapowanie mnie, poniżanie - to nie jest ani naganne, ani się nie nadaje do sądu cywilnego, ani nawet - „walnąć z grubej rury procesem karnym“ Pytanie retoryczne.

    Czekam na proces karny!
    Czekam na zeznania tego co wszystko dokumentuje - bo zostanie podany za świadka w przypadku kiedy zostaną podjęte jakiekolwiek kroki wobec mnie.

    Nawet obecny system, przenicowany, wywrócony do góry nogami, wrogi dla obywatela. To nawet ten system, nie jest w stanie „wycisnąć ze mnie soków“
    Hiena - czy prędzej czy później - zostanie też rozliczona ze swych niecnych działań.

    Tak więc - czekam na proces karny!
    Oj będzie się działo?
    A gdzie się proces będzie toczył? W Polsce? W Finlandi? Czy mnie wywiozo na Islandię i wrzuco do czynnego wulkanu lub czynnego gejzera?
    A może zrobio pokazowy proces i wyrok wykonajo za kiblem sądu - na trzepaku mnie powieszo za jaja?

    Nadal podtrzymuję, że kapuś na mnie doniósł - mam na to dowody - mam dowody, że proces donoszenia, jest procesem ciągłym, nękanie też w preocesie ciągłym. A to już jest inna kwalifikacja prawna!

    hajda na koń
    szable w dłoń

http://sp7pki.iq24.pl/podglad_posta.asp?id_komentarza=2559371
TW Gąsior nazywa kogoś kapusiem… lollollollollollollollollollollollol
TW Gąsiorku, kto nękał/nęka Ciebie osobiście? lollollollol


  PRZEJDŹ NA FORUM