Kolonie Letnie...
..i co z tego wynika.
    Xymena_Pscicz pisze:

    Tak, było to w dawnych, socjalistycznych czasach.. na te czasy przypadło moje dzieciństwo, młodość i większa część dorosłego życia.. nic na to nie poradze.. nie miałam żadnego wpływu na czas ani miejsce moich narodzin...

    Częścią tych socjalistycznych czasów były Kolonie Letnie (zimowe też) dla dzieci pracowników różnych zakładów i instytucji..

    Jeździłam i ja na takie kolonie.. o czym to ja.. aha..

    Na koloniach dawali podwieczorek, pamiętam, że na jednym turnusie były to jakieś słodycze (no, bez przesady, dziś to nawet na pasze dla prosiaków sie pewnie nie nadaje) - tak więc dostawaliśmy te ciasteczka, batoniki czy co tam jeszcze w ramach pobytu na świerzym powietrzu.. był na tym turnusie jeden chłopak.. grubasek, blondyn, ulubieniec każdej wychowawczyni i kucharki.. miał on chyba zadatki na sadyste czy innego psycho/socjopatę, bo zawsze czekał aż wszyscy zjemy swoją porcę, a potem wkurzał wszystkich - paradował po całym podwórku i nie tyle jadł, co powoli wlizywał, wssysał co tam miał.. jego wzrok mówił wszystko.. jego gęba mówiła wszystko: patrzcie - ja mam, wy już nie macie, a ja mam!.. fakt, udawało mu się wkurzać całkiem sporą część kolonistów..

    Aż pewnego razu... kiedy już odwalił swoją zwyczajową szopkę, kiedy już zjadł (wessał, powoli..) cały podwieczorek, jeden z chłopaków wyjął z kieszeni swoją porcje... tak.. nie zjadł, poczekał aż grubasek skończy.. co było dalej?
    Grubcio zrobił się czerwony na ryju.. daj pół, podziel się - ty jeszcze masz a ja nie, powinieneś się podzielić... A guzik.. nie dostał ani kawałeczka.. popłakał się i poleciał na skargę że mu dokuczają...


    Czermu o tym pisze?

    Bo widzisz Stasiu.. nie wiem jak bardzo starałbyś się być najgorszym łajdakiem, zawsze może znaleźć się ktoś kto pokona cię twoją własną bronią.. nie dlatego, że jest gorszą gnidą niż ty, nie, tylko dlatego, żebyś na własnej skórze zobaczył jak podłe są twoje czyny..

    Teraz już ci tylko zostało mnożenie kont, pisanie jakichś bzdetów, wymyślanie przezwisk... a zauważyłeś, że nikt ciebie nie przezywa? Wszyscy piszą o tobie 'Stasiek/Stach/Stasio'?
    Wiesz czemu? bo nie ma w słowniku słów na tyle obelżywych, żeby cię nimi nazwać.. ty jesteś Stasiek, i to jest największa obelga jaką można pod twoim adresem skierować.. jesteś sobą...

    Nie sądzę żebyś wiele zrozumiał z tego co napisałam.. ale miałam taki kaprys, to napisałam.. zakręcony

    Xymena_Pscicz pisze:


    jego wzrok mówił wszystko.. jego gęba mówiła wszystko: patrzcie - ja mam, wy już nie macie, a ja mam!.. fakt, udawało mu się wkurzać całkiem sporą część kolonistów..

Życie na krawędzi. lol
Swoją drogą reszta kolonistów też „niezła” musiała być skoro „jego wzrok mówił wszystko” – aż dziwnym jest, że mu nie zrobili „kocówy” nocą… lollollollol


  PRZEJDŹ NA FORUM