Dlaczego wy pajace, nie prowadzicie mądrych dysput na tym forum? Wy macie jeden temat.
Misja debili wywalonych na zbity pysk
    white.culson pisze:

    Napiszę co zrobiłem dla innych.


Nawet w powyższym zdaniu sam siebie demaskujesz. Człowiek z natury dobry nie rejestruje w głowie
"dobrych uczynków" - tego co zrobił "dla innych". Wszystkie jego czyny, całość postępowania,
służą dobru, a poza tym ma świadomość, że służąc dobru przede wszystkim samemu sobie służy.
Powiedziałby raczej "napiszę co zrobiłem przeciwko bliźnim i samemu sobie" - z odstępstw od
reguły chciałby się zwierzyć, a nie o regule opowiadać - bo ta jest dla niego oczywistością.
Wy - słudzy zła - jesteście tacy cholernie śliscy... Nie potraficie się przyznać do swoich
przekonań i ich bronić. Przykładowo taki "Nergal": drze Biblię na scenie plotąc, że to jest
źródło największego zła na świecie (wpływając świadomie na umysły wielu baranów biorących udział
w tym przedstawieniu), a w sądzie pitoli grzecznie, że to tylko taka artystyczna zabawa była. Sami siebie się
wstydzicie. Byłeś przekonany o tym, że zło zwycięża na tym świecie i wybrałeś je z tego powodu, ale jednocześnie
chciałbyś ukryć ten fakt. Pomyliłeś się, zło zawsze przegrywa, a zwycięża dobro. Z jakiegoś powodu tak jest ten
świat urządzony. Zresztą co tu gadać wisielcowi o sznurze. Jako sługa diabla w przededniu spotkania z nim, sam
pewnie lepiej wiesz jak jest...

Ja tam nie wiem, wolałbym żeby nie było żadnej rzeczywistości po śmierci, nie potrzebuję "nieba".
No ale jeżeli jednak jakaś jest to wydaje mi się, że powinniśmy być pogrupowani według swojej istoty, no
bo w innym przypadku to by nie miało żadnego sensu - byłby to kolejny "świat". Znając siebie mam
przekonanie, że z ludźmi mnie podobnymi to i do piekła mogę trafić, bo my sobie tam damy radę wesoły
Ale czy ty chciałbyś przebywać z samymi "Staszkami"? Z jakiegoś powodu wybrałeś tutejsze towarzystwo
w którym masz samych oponentów, a żadnego poplecznika. Jak by to było gdybyś po śmierci znalazł się wśród
innych "Staszków". Może na tym polega to "piekło/niebo"? Mnie by się podobało spędzać wieczność
(jeżeli bym już musiał) w otoczeniu istot mnie podobnych,a tobie?
Wyobrażasz sobie taką rzeczywistość w której jesteś w otoczeniu "miriadów miriad" innych Stachów?
Bez kitu - nie zazdroszczę... Przecież samego siebie znieść nie możesz a ty jeszcze nieskończona ilość
takich szaleńców dokoła... Uff, nie ważne, bo jeszcze wykorzystasz w "pozwie", że cię gnębię...



  PRZEJDŹ NA FORUM