Jak to drzewiej bywało. Opowieści o krótkofalarstwie. |
white.culson pisze: Opowieści o krótkofalarstwie. Nazwałbym je raczej "opowieściami z krypty", to lepiej pasuje do treści white.culson pisze: W tym pamietnym roku, dostałem odbiornik broadcastingowy, bez obudowy, bez głośnika, sam werk z pęknięta szklaną skalą. ... Miałem tą RBM 1 ponad dziesięć lat. ... Złom kolorowy, miedziane przewody, można było pozyskać za flachę od elektryków, którzy przebudowywali sieć zasilającą. Któż z nas nie ma podobnych, pięknych wspomnień z lat młodzieńczych? Jednocześnie któż z nas uważa, że posiadanie ich świadczy o naszym człowieczeństwie? Napisz o tym co zrobiłeś dla innego człowieka, a nie o tym co zrobiłeś dla samego siebie. Nawijasz ciągle w sposób "miałem, zrobiłem, potrafiłem" itd. itp. Pamiętnik piszesz publiczny, czy o co chodzi? Jakąkolwiek wiedzę i doświadczenie zdobyłeś w przeszłości to w czasie obecnym wykorzystujesz je przeciwko krótkofalowcom oraz osobom potencjalnie tym hobby zainteresowanym - taki jest fakt. Niewątpliwie lepiej byłoby dla nas gdybyś nie miał tego radia, tych anten i tej całej reszty, ale zajął się na przykład astronomią, bo wtedy siałbyś obecnie zamęt w środowisku młodych astronomów, choć szczerze im tego nie życzę... white.culson pisze: Można archiwizować, kopiować, bez mojego specjalnego zezwolenia. Wymagam tylko, aby to w całości było kopiowane. Kto by chciał to robić? Kto i w jakim celu chciałby twoim zdaniem "kopiować w całości" ten bezwartościowy chłam? white.culson pisze: Będzie ciąg dalszy. Jeśli musi, to niech "będzie", ale ty bądź gotów na recenzję, równie krytyczną jak powyższa... |