| New Digital Mode FT-8 Ham Radio Digital Mode for the Fast & Furious! Może nie dla wściekłych jednak |
SP9509AKA pisze: Popracuj nad swoim uzaleznieniem od alkoholu. Staram się, raczej ogarniam temat bo już od kilku lat nie wymyka mi się spod kontroli. A ty popracuj nad uzależnieniem od swojego oficera prowadzącego - uświadom sobie, że on już nie knebluje ci woli. Mamy wzajemnie wiele ograniczeń wartych przewalczenia, natomiast ja ze swoimi przedstawiam się szczerze, a ty swoje starasz się ukryć, co ci zresztą zupełnie nie wychodzi... Wiesz co jest niezawodnym lekiem na wszelką nieudolność? Ja wiem - szczerość, przede wszystkim przed samym sobą. Stać cię na nią? Stosujesz taką dziwaczną metodę "walki" ze złem tkwiącym w tobie - oskarżenie innych o jeszcze większe świństwa. Zamiast się umyć szukasz wszędzie brudasów, przecież to głupie. Zadałeś sobie kiedykolwiek pytanie "w jaki sposób mógłbym być pomocny innym ludziom"? Nie przypuszczam... Jesteś stary i chciałbyś dostąpić należnych temu wiekowi względów, a zachowujesz się jak rozwydrzony bachor. Jesteś wiecznie nienasyconym worem ludzkich pragnień. Zawsze ci się należało wszelkie znane ci dobro, a jak nie chcieli dawać po dobroci, to komitywa z katem pomagała. Wiecznie brać, pochłaniać i trawić, a co z tego? Nic poza coraz większą nienawiścią do tych, których się okrada, bo oni ciągle trwają i są radośni, szczęśliwi, a ja wiecznie taki nienasycony, niesyty i zły na cały świat! Ludzi tobie podobnych jednoczą głównie te cechy: wieczne nienasycenie, dostrzeganie jedynie zła w świecie was otaczającym, brak perspektywy czasowej - zauważanie jedynie rzeczywistości "tu i teraz", oraz przekonanie, że ilość dóbr na świecie jest ograniczona, więc chcąc coś posiąść trzeba to komuś ukraść. P.S. Może stać cię na szczerość, może kilka razy szczerze się rozpisałeś o swojej fascynacji radiem, do czego już wcześniej się odniosłem. Było to całkiem fajne, po co udawać, a właściwie kogo udawać? Zadaj sobie te zasadnicze pytania: "po co (w jakim celu) ja udaję", oraz: 'kogo ja udaję". To tak w ramach publicznej psychoterapii - wenę mam alkoholową, alkusy tak mają, wiecznie trzeźwy mistrzu żałosnej riposty. A tak na serio to "prowadzący" pewnie cię ostrzegał, żebyś na alkoholowych spotkaniach "wylewał za kołnierz" słuchając co "oni" gadają? Za chiny nie wiem jak to się robi, bo zawsze lałem wódę w mordę, może byś się podzielił doświadczeniem? No gdzie to się wylewa, do kieszeni czy jak? Hi Hi, "hamsiaku" z ubeckiego nadania... Ty chyba uwierzyłeś we własny kit. Realizując te zadania zlecone w środowisku krótkofalarskim tak wczułeś się w rolę, że zacząłeś się stawać postacią, którą grałeś. Mnie to wcale nie dziwi, bo np. pamiętam jeszcze z lat dziewięćdziesiątych niejakiego Heńka sp6f*b, który był cholernie "krótkofalarskim krótkofalowcem" - miał twój styl, a nawet zrobił drugą kategorię, a jednak każdy z nas wiedział, że z nim jest "coś nie tak". Po latach się dowiedziałem, że służył w WSW, a potem WSI i to w stopniu majora, a nie przyznawał się do tego, udawał jakiegoś szurniętego emeryta-parkingowego. Gdy Opisałem człowiekowi, który go przede mną "zdekonspirował" jak on się wśród nas znalazł i zapytałem, czy mógł w tym czasie realizować jakieś "zadania zlecone" to popatrzył na mnie jak na wariata i zadał pytanie "a dla czego nie?". Wiesz, my (twoi żywiciele) "kumamy" rzeczywistość w stopniu dużo wyższym od ciebie. i to, że nam lepiej się powodzi wynika z faktu, że wybraliśmy prawdę i dobro. Stać nas na utrzymanie ciebie, siebie i jeszcze na to żeby wypić i zakąsić w dobrym nastroju i towarzystwie. No i co nam możesz zrobić? Możesz się jedynie jeszcze bardziej wściec na samego siebie, że niewłaściwą drogę obrałeś. zawrócić chyba już się nie da... P.S.2 A wiesz co jest kluczem do zrozumienia świata? Powiem ci: Fakt, iż tylko dobro się opłaca. Czym ono jest wie każdy z nas, choćby nie wiem jak starał się tłamsić w sobie tą świadomość, bo działa tu proste prawo: "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". Niestety jak z dzieckiem się z tobą gada wtłaczając ci te prawdy oczywiste... |