Samokrytyka
Może doprowadzić do smierci
    pepe pisze:

      sq4ctp pisze:


      Czy chodzi Ci o to, że z elaboracji ładunków potraktowałbyś wybiórczo obcowanie z przyrodą za dnia i w nocy?
      Czy może chciałeś „przekazem podprogowym” dla wykształconych i inteligentnych inaczej zakomunikować coś innego?
      Czy może jednak to wiersz biały?
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Wiersz_bia%C5%82y


    Chodzi chyba o to, że traktując przyrodę tymi ładunkami prochowymi nie odnalazł szukanej radości, którą dała
    mu dopiero jej (przyrody) kontemplacja. Zorientował się, że nie można posiąść zjawiska przez jego unicestwienie - więc
    zaczął je obserwować i z tego ma "radochę". Kolejnym etapem rozwoju jest twórcze uczestniczenie czyli tak zwane "życie".
    Niestety, wbrew pozorom, niewielu ludzi żyje. Skoro już mowa o wierszach, to się przyznam, że szrajbnąłem w przeszłości
    taki infantylizm o tym zjawisku (braku życia w ludziach). Mój zdecydowanie nie jest "biały", raczej "czarny", hi:

    Żywe trupy

    My, za życia pogrzebani
    W ograniczeń swych kaftanie
    Bierzym z lęków ojcowizną
    Znacząc żywot wstydu blizną

    Bronia naszą – oskarżenie
    A cierpienie – nasze brzemię
    Pragniem, łakniem bez wytchnienia
    Dobra, prawdy? Mienia, mienia!

    Legion, multum, miriad grupy!
    Imię nasze – żywe trupy!


No to Stacha pewnie zastrzeliłeś swoim wpisem, kiedyś rozpisywał się o poezji na tym forum, ale po takim Twoim wejściu już pewnie wie, że każdy jego wpis to będzie BŁAZENADA.


  PRZEJDŹ NA FORUM