Przedwojenne krótkofalarstwo w harcerstwie, 49 Wrocławska Drużyna Harcerzy "Szare Wilki" Jakiś koszmar Dawidowski, Szare Wilki, canis lupus |
No ja też żałuję. Szkoda, że wcześniej takiej techniki nie było jak teraz, że każdy ma praktycznie dyktafon ze sobą w komórce... W latach 85-86 jak jeździłem do Krakowa do szkoły policealnej raz wracałem na trasie Tarnów-Stróże z małżeństwem (ponad 80 lat mieli). Dziadziu opowiadał jak w czasie I WŚ walczył, potem zdezerterował, z którego mostu karabin do rzeki wyrzucił... jak go złapali, przesłuchiwali i pewnie by poszedł pod mur, gdyby nie to, że się wojna skończyła. Warto było posłuchać i zapisać. Niestety, teraz żyje tylko w pamięci tych co słuchali jego opowieści. Czas jest nieubłagany niestety. 20 lat temu jak było 80-lecie bitwy pod Gorlicami to w czasie Mszy polowej było jeszcze paru uczestników tamtych wydarzeń. W tym roku było 100-lecie i jak można się domyśleć, z uczestników nikogo już nie było... |