Jak nauczyłem się telegrafii - historie prawdziwe.
    SP1AP pisze:

    Ja nie będę komentował, tylko stwierdzę swoje zdanie wynikające z autopsji.
    Kocham telegrafię CW, ale ja ją kocham specyficznie.
    Mi nie przeszkadza szybkie tempo czyjegoś nadawania, ale zwracam uwagę na staranność tego nadawania i to nie tylko el-bugiem!
    Najgorszą rzeczą w moim pojęciu jest nierobienie odpowiednich przerw, czyli nadawanie "sznurkiem", które ja określam "ciurkaniem"!
    Bo niestety bardzo, ale to bardzo często słyszę telegrafistów usiłujących "wycisnąć" ze swego "elektrona" szalone tempo, ale bez zwracania uwagi na jakość tego nadawania, co słuchacz może skomentować jedynie słowami:"żałosny pseudotelegrafista!", brak odpowiednich przerw nie tylko między wyrazami, ale nawet między lietrami powodujący zlewanie się tekstu w jeden ciąg bezsensownego i całkowicie nieczytelnego "klepania", to istny horror!!! Mógłbym tu wyliczyć nawet imiennie przynajmniej trójkę polskich krótkofalowców świetnych w szybkim odbiorze, ale wręcz beznadziejnych w szybkim nadawaniu, nawet nie tylko, bo i w wolnym tempie robią ten sam podstawowy błąd, czyli "sznurek"! Mnie od takich wręcz odrzuca i nie próbuję z nimi nawiązywać łączności, bo mimo że nie należę do najgorszych telegrafistów, ale od takich wolę
    z daleka,he,he! pan zielonypan zielonypan zielonyoczko

    PS: Te błędy wynikają u nich z niepotrzebnego pośpiechu, a ten jest wskazany jedynie przy łapaniu pcheł!!! zdziwionybardzo szczęśliwy
    A do tego nigdzie nie napisano, że szybkie tempo musi się opanować w krótkim czasie!!! pomysłpomysłpomysł


Tak Zbyszku tu się zgadzam w całej rozciągłości a dla Ciebie kruszynko ,ignoruj takich co są pseudo telegrafistami jak ja to robię i pracuj swoim tempem odbieranym i nadawanym to nie jest przymusem spieszyć się jak chcesz się cieszyć CW to stosuj się do tego co pisał Zbyszek bo ja jestem tradycjonalistą i nadaję na sztorcu lub kompie HI HI HI lol


  PRZEJDŹ NA FORUM