Co z tym krótkofalarstwem w Polsce Na 15000 pozwoleń - 4000 to członkowie PZK ? |
Hej. Krótkofalarstwo w Polsce jest, działa i rozwija się, przybywa licancji, koledzy mają osiągnięcia światowe, mamy prawdziwe wyprawy DX-owe organizowane przez kolegów z Polski, kwitnie klub home made, APRS i inne kółka zainteresowań. Kiedyś czy ktoś potrafił czy nie, musiał sobie sprzęt sklecić i zadrościliśmy kolegom z zachodu, że ich stać na takie ładne zabawki. Teraz jak słyszę na pasmach, generalnie słychać sprzęt fabryczny, choć w większości urządzenia starsze, ale działają a one często mają "duszę". Są zajazdy, spotkania, jest nieco klubów, może mniej niż w latach 70-tych, ale chyba aż tyle nie potrzeba. Gorzej jest z powszechnością ham-spirit, choć jest wielu kolegów i to nie tylko tych z kiludziesięcioletnim stażem, którzy zasady przyjeli i ich przestrzegają. Myślę że nie odstajemy ani na plus ani na minus od tego co się na świecie dzieje. Z instytucjami może gorzej, ale to po części wynik ogólnego zaniku autorytetów i tym bym się aż tak nie przejmował. QSL-ki przez biuro można nadal wysyłać i odbierać. Róbmy swoje a będzie dobrze. |